Zabrze: Górnik gra o pełną pulę
Premiera w Gliwicach wypadła świetnie. W najbliższy poniedziałek „Trójkolorowi” podejmą team kieleckiej Korony i jesteśmy przekonani, że pokażą równie dobrą i skuteczną piłkę jak przed tygodniem. Poza tym do zespołu powróci Eric Janża, co niewątpliwie wzmocni siłą napędową Górnika.
Nasz najbliższy rywal to zespół, który na najwyższym szczeblu rozgrywek występuje zaledwie od sezonu 2005/06, dlatego sobotnie spotkanie będzie dopiero dwudziestym dziewiątym w historii wzajemnej rywalizacji. Jednak tak złą statystykę jak z kieleckim teamem, Górnik notuje tylko z Amicą Wronki. W dziesiątej kolejce wspomnianego sezonu Korona przyjechała do Zabrza i pewnie wygrała 3:0. W rewanżu w Kielcach nie było lepiej. Porażka 4:1 zdecydowanie pokazała, kto jest lepszy. Fakt, to były zdecydowanie najgorsze lata Górnika w jego historii.
Kto jeszcze pamięta piłkarzy występujących w tamtym dwumeczu? Dudziński, Radawiec, Stoimenow, Siedlarz, Nulle, Bartos, Ziarkowski… Natomiast drużyna Korony, która debiutancki sezon zakończyła na wysokim piątym miejscu, dysponowała wówczas niezłym składem. Załuska, Golański, Piechna, Hermes czy grający za kilka lat z Zabrzu, Grzegorz Bonin i Aleksander Kwiek. Jednak po trzech dobrych sezonach, następny piłkarze z Kielc rozpoczęli na drugim froncie. Było to pokłosiem decyzji PZPN , który za udział w aferze korupcyjnej zdegradował o jedną klasę rozgrywkową zespoły z Kielc, Lubina i Sosnowca. Ale za rok Korona awansowała, natomiast spadł Górnik.
Na okazję do rewanżu trzeba było jeszcze poczekać. A było na co, ponieważ w dotychczasowych sześciu potyczkach aż pięć razy lepsi byli nasi goście a jeden mecz zakończył się wynikiem bezbramkowym.
19 listopada 2010 roku na stadionie w Zabrzu dzięki trafieniom Zahorskiego i Sikorskiego Górnik po raz pierwszy pokonał Koronę (2:1). W tym meczu w barwach Kielczan zagrał Andrzej Niedzielan i Maciej Korzym, piłkarze, którzy również mieli swoje epizody w Górniku. To był bardzo zacięty mecz w którym oba zespoły miały okazje do strzelenia goli. Przypomnę, że wtedy Korona była wiceliderem tabeli.
W 2012 roku zarówno spotkanie rundy wiosennej jak i jesiennej było rozgrywane przy Roosevelta. I Górnik wygrał w identycznym stosunku 2:0. W pierwszym spotkaniu autorem obu bramek był Arek Milik, niewątpliwie najlepszy piłkarz tego meczu. W drugim również wpisał się na listę strzelców, tak jak i Prejuce Nakoulma. W kadrze Górnika był wówczas Michał Zieliński, jednak tylko na wypożyczeniu i z tego powodu nie mógł wystąpić na boisku.
W następnych latach nasi piłkarze ten fatalny bilans trochę poprawili, bowiem od tamtej pory większość spotkań kończyła się remisem. Ale w sierpniu 2014 roku Zabrzanie porządnie zrewanżowali się rywalom, wygrywając na ich boisku aż 3:0. To był naprawdę udany mecz Górnika a zdobyczą bramkową podzielili się Kosznik, Jeż i Gergel. W lutym, w meczu rundy wiosennej Korona zremisowała w Zabrzu 1:1 a w spotkaniu debiutował Eric Grendel.
Interesująco było w sezonie 2018/19, który nasz zespół otworzył właśnie meczem z Koroną w Zabrzu. To był zdecydowanie inny Górnik niż rok wcześniej. Średnia wieku jedenastki, która wybiegła na boisko wyniosła 20,27 lat!!! Ten rekord chyba długo nie zostanie pobity. Mecz zakończył sie remisem 1:1. Prowadzenie dla naszego zespołu w 46 minucie uzyskał Daniel Smuga, a w 62 minucie wyrównał Ivan Jukić. W tym spotkaniu swoje ligowe debiuty zaliczyli Przemysław Wiśniewski i Kacper Michalski. Zdecydowanie gorzej było w Kielcach, gdzie miejscowi prowadzili już 4:1, kiedy w 89 minucie rozmiary porażki zmniejszył zdobywca pierwszego gola – Igor Angulo. Oba zespoły po raz trzeci spotkały się w 37 kolejce, również w Kielcach. Tym razem nasi piłkarze nie dali szans gospodarzom wygrywając 3:0. Dwa trafienia były dziełem niezawodnego Angulo a jedno – Łukasza Wolsztyńskiego.
W tym ubiegłym sezonie dzięki temu, że Korona awansowała do grona najlepszych, obydwa kluby mogły wznowić rywalizację. W pierwszym spotkaniu w Kielcach miejscowi szybko wyszli na prowadzenie. Jednak w miarę upływu czasy nasz zespół zaczął zyskiwać przewagę i tuż przed przerwą wyrównującego gola zdobył Kanji Okunuki.
Po wznowieniu zawodów obraz gry nie uległ zmianie i w pięćdziesiątej siódmej minucie Japończyk ponownie wpisał się na listę strzelców, ustalając końcowy wynik rywalizacji. W meczu rewanżowym skutecznie rozpoczęli goście trafiając już w siedemnastej minucie do bramki Bielicy. Nasi piłkarze starali się szybko odrobić stratę, uzyskując przewagę na boisku. Jednak dopiero w sześćdziesiątej szóstej minucie rywalizacji Piotrowi Krawczykowi udało się pokonać bramkarza gości. Pomimo faktu, że nasz zespół był do końca stroną przeważającą, wynik spotkania już nie uległ zmianie.
W pierwszym spotkaniu obecnego sezonu Górnik udał się w drogę do Kielc w roli zespołu, który jeszcze nie zapisał na swoim koncie celnego trafienia. Czy w czwartej kolejce nasi gracze przełamią strzelecką niemoc – zastanawiali się kibice? Rywalizacja od początku była zacięta. Gospodarze od początku posiadali lekką przewagę, groźnie atakując, jednak nasi piłkarze też potrafili stworzyć sobie dogodne sytuacje do strzelenia gola, ale podobnie jak u piłkarzy Korony zawodziła skuteczność. W 92 minucie Górnik wywalczył rzut rożny . Do piłki podszedł Robert Dadok, precyzyjnie dośrodkował a Rafał Janicki znalazł lukę w ustawieniu piłkarzy Korony i strzałem głową pokonał bramkarza Dziekońskiego. Cenne trzy punkty powędrowały do Zabrza.
Sędzią głównym poniedziałkowego spotkania Trójkolorowych będzie Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Jego asystentami będą Arkadiusz Kamil Wójcik oraz Filip Sierant. Sędzią technicznym będzie Sebastian Jarzębak. Za działanie wozu VAR odpowiedzialni będą z kolei Tomasz Musiał oraz Jarosław Przybył.
Początek spotkania zaplanowano na poniedziałek, 19 lutego o godzinie 19:00 na Arenie Zabrze imienia Ernesta Pohla.
Info: Górnik Zabrze SSA