Z perspektywy Katarzyny / felieton /
Imieniny, zwane również Dniem Patrona, mają swe korzenie w tradycji chrześcijańskiej. W przeszłości nadawanie imion było ściśle związane z aspektami religijnymi i magicznymi. Wierzono, że imiona posiadają pewną moc. Gdy oczekiwano, aby potomek wykazywał określoną cechę charakteru, nadawano mu imię związanego z nią bliskiego, przodka lub świętego patrona.
Przed nadejściem chrześcijaństwa na obszarze Polski używano wielu rodzimych imion, z których większość przepadła bez śladu. Te imiona, będące głównie słowiańskie lub wykreowane przez Słowian, przejęte od innych ludów w przeszłości czy też pochodzące jeszcze z czasów wspólnoty indoeuropejskiej, były często nazywane imionami odapelatywnymi. Oznacza to, że w jakiś sposób wywodziły się od nazw pospolitych i bezpośrednio lub pośrednio opisywały cechy zewnętrzne lub wewnętrzne osoby noszącej dane imię.
Charakteryzowały się one często charakterem przezwiskowym i mogły współistnieć z oficjalnymi imionami. Takie imiona mogły odnosić się do różnych aspektów, takich jak zawód, na przykład „Kowal”, miejsce zamieszkania, jak „Rawiok” (pozyskany z Rawy Mazowieckiej), zwierzę, jak „Lis”, roślina, jak „Jawor”, lub cechy charakterystyczne, jak „Uchacz” (z powodu odstających uszu) czy „Białowąs” (ze względu na białe wąsy).
Zmiana imienia była kiedyś powszechną praktyką. Następowała w wyniku istotnych wydarzeń życiowych, które wpływały na sposób postrzegania danej osoby w grupie społecznej. Często zmiana ta towarzyszyła objęciu nowych ról i funkcji, nierzadko o charakterze religijnym. Dzisiaj nadal możemy dostrzec ślady tej tradycji, na przykład w przypadku papieży, którzy przyjmują nowe imiona, aby symbolicznie zerwać z przeszłością i rozpocząć nowy etap w służbie Kościołowi i wiernym. Kolejnym przejawem tej tradycji jest również wybieranie nowego imienia podczas bierzmowania, choć zazwyczaj główne imię nadane podczas chrztu pozostaje w użyciu.
Z uwagi na przypisywaną im magię, Dzień Patrona był obchodzony jako istotne i uroczyste święto. Warto dodać, że w dawnych czasach w krajach katolickich nie celebrowano urodzin, a nawet nie zapisywano ich w parafialnych księgach. Wynikało to z faktu, że zwyczaj obchodzenia rocznicy narodzin wywodził się z tradycji rzymskiej, mającej charakter pogański.
Zwyczaj ten cieszy się szczególną popularnością w Polsce, z wyjątkiem regionów Górnego Śląska i Kaszub, oraz występuje także w obszarach o wyraźnym charakterze katolickim, na przykład w Bawarii. Obchodzenie imienin praktykuje się również w Bułgarii, Grecji, Szwecji, Czechach, na Węgrzech, Łotwie, Rosji i na Ukrainie. W Szwecji oficjalną listę imienin publikuje Królewska Szwedzka Akademia Nauk. Zazwyczaj towarzyszy temu składanie życzeń oraz obdarowywanie solenizanta prezentami. Czasem spotyka się zwyczaj, że gdy istnieje więcej niż jeden święty lub błogosławiony o danej nazwie (patron), obchodzi się imieniny w dniu, który w kalendarzu jest pierwszy po dniu urodzin solenizanta.
I tak właśnie ja – Katarzyna, powinnam swoje imieniny obchodzić 13 lutego. I sama osobiście wolę tę datę. Ale że Katarzynki przypadają 25 listopada, to w tym dniu najczęściej dostaję życzenia. Dla mnie całe życie była to data, która jest tak blisko Andrzejek, że o mnie najczęściej zapominano.
Dlaczego właśnie takie imię otrzymałam od rodziców na chrzcie? Moja mama zawsze odpowiadała: „miałam szkole dwie koleżanki, które się bardzo dobrze uczyły – Anię i Kasię, więc wiedziałam, że moja córka będzie nosić jedno z tych imion”. Podobno Kasia im się bardziej podobało od Ani. Nie wiem, ale jak na tamte czasy to jedno i drugie imię było bardzo popularne. Zdrabniać to imię można następująco: Kasia, Kasieńka, Katarzynka, Kaśka, Kasiula. A w języku angielskim to Cathrine lub po prostu Kate.
Co więc oznacza moje imię? Katarzyna to imię o greckim pochodzeniu, wywodzi się od słowa „katharos”, co oznacza „czysty”, „bez skazy”, „prawy”. Jedną z znanych świętych noszących to imię była Katarzyna Aleksandryjska, żyjąca na przełomie III i IV wieku. Męczennica ta została skazana na śmierć przez rozdarcie za pomocą koła z kolcami. Mimo tego, w sposób cudowny została ocalona, jednak ostatecznie została ścięta. Zgodnie z tradycją, jej ciało miało zostać przeniesione przez aniołów na górę Synaj. Obecnie u jej podnóża znajduje się bazylika i klasztor noszące jej imię.
Mamy wiele sławnych „Katarzyn”. W Polsce to np. Katarzyna Figura czy Kasia Nosowska. Z zagranicy na myśl przychodzi mi Kate Bush czy Księżna Kate lub też Cathrine Zeta – Jones. Jedną z najważniejszych postaci w historii o tym imieniu była Katarzyna II Wielka. Urodziła się w Szczecinie i wyszła za mąż za późniejszego cara Rosji, Piotra III, który jednak panował zaledwie przez pół roku. Katarzyna wraz ze swoimi sojusznikami dokonała zamachu na męża i po jego śmierci objęła rządy. Stwierdzenie, że Katarzyna II była postacią kontrowersyjną, jest zaledwie niedostatecznym opisem. Krążą legendy o jej wyjątkowo rozbudowanym życiu seksualnym. Jej rządy charakteryzowały się bezwzględnym podejściem do władzy, bez względu na skrupuły. W Rosji wzmocniła pozycję szlachty kosztem chłopów, którzy w praktyce stali się niemal niewolnikami. Aktywnie uczestniczyła w rozbiorach Polski, a bez jej wsparcia Stanisław August Poniatowski, jej dawny kochanek, nie objąłby tronu Polski.
Horoskop opisuje osobę o tym imieniu jako dumną, wyniosłą i zbyt pobudliwą, by można z nią było spokojnie współżyć na co dzień. Jest świadoma swojej inteligencji i pragnie, aby życie toczyło się wokół niej. Intencje ma na ogół szczere, lecz rzadko kiedy coś z tego wynika, gdyż wcześniej kilkakrotnie zdąży się obrazić. Łatwo traci zimną krew. Jest wyniosła i sprawia wrażenie osoby „w pretensjach”. Na szczęście na charakter mają wpływ również inne czynniki oraz własna praca, dlatego chyba aż taka straszna nie jestem? 😉
A czym są Katarzynki? Jest to tradycja polska związana z okresem świątecznym, celebrowana przez kawalerów i stanowiąca odpowiednik andrzejek. Świętowano je w nocy z 24 na 25 listopada, czyli w wigilię św. Katarzyny Aleksandryjskiej. W tym czasie przeprowadzano wróżby matrymonialne dla młodych mężczyzn, dotyczące ich przyszłego małżeństwa i poszukiwania partnerki życiowej. Wróżby te głównie opierały się na interpretacji snów.
Pochodzenie tradycji katarzynek pozostaje częściowo niejasne, jednak większość źródeł łączy je z wigilią św. Katarzyny, która jest patronką między innymi, cnotliwych kawalerów, pragnących zawrzeć szczęśliwy związek małżeński. Zwyczaj obchodzenia Katarzynek, obok andrzejek, cieszył się największą popularnością w XVIII i XIX wieku na wsiach, zwłaszcza gdy prace w polu ustawały. Młodzi mężczyźni traktowali wróżby z okazji katarzynek z umiarkowanym podejściem, bardziej jako pretekst do spotkań i beztroskiej zabawy. To wynikało z ówczesnych norm kulturowych, gdzie inicjatywa poszukiwania i wyboru żony należała do mężczyzny lub jego rodziny, przez co przewidywanie przyszłości za pomocą wróżb nie było dla nich tak istotne. Z biegiem czasu zwyczaj katarzynek ustąpił bardziej popularnym andrzejkom, które przekształciły się z tradycji zarezerwowanej dla niezamężnych dziewcząt w powszechną zabawę dla obu płci.
Toruń również ma swoje „Katarzynki”. Miasto znane z pierników ma również słodki wypiek o takowej nazwie. Charakteryzuje się ona kształtem składającym się z sześciu połączonych ze sobą kół, ozdobionych roślinnym ornamentem. Forma, użyta do jej wypieku w XIX wieku, była dwustronna, a na drugiej stronie znajdował się herb Torunia. W XIX wieku sezon na pierniki, obejmujący czas ich wypieku i największego popytu przed świętami, rozpoczynał się właśnie 25 listopada.
Wtedy, przy już nieistniejącej bramie miejskiej św. Katarzyny w Toruniu odbywał się jarmark, na którym dominowały „katarzynki”. Ich specyficzny kształt ułatwiał łatwy podział piernika, umożliwiając delektowanie się korzennym smakiem w gronie kilku osób. Smak piernika był pieprzny, czyli „pierny”, ze względu na skład ciasta zawierającego mąkę, miód oraz korzenne przyprawy takie jak imbir, goździki, kardamon, gałka muszkatołowa, cynamon, anyż i pieprz. Pierniki spożywano najczęściej po głównym posiłku, ale również używano ich jako remedium na niestrawność, a także jako gotową mieszankę przypraw do potraw, na przykład do szarego sosu.
Dziś „katarzynki” można kupić w prawie każdym sklepie. I choć są już inne (często oblane czekoladą i z owocowym nadzieniem), to nadal mogą smakować.
A Wy znaliście ciekawostki dotyczące Waszych imion?
KOW
Fot. Canva