Knurów: Klątwa „Żory” nadal aktualna
To była prawdziwa wojna na parkiecie! Każdy, kto nie zdecydował się spędzić sobotnie popołudnia na trybunach hali sportowej przy Alei Lipowej ma czego żałować. W dzisiejszym meczu pomiędzy Knurowskiego Towarzystwa Koszykówki JS Invest a MUKS Sari Żory nie brakowało ostrych spięć między zawodnikami, błędów sędziowskich, emocji do ostatnich sekund i dobrej jakości basketu. Do pełni szczęścia zabrakło jedynie zwycięstwa drużyny prowadzonej przez trenera Marcina Reszkiewicza.
Sobotnia rywalizacja była bardzo wyrównana i można powiedzieć szczerze, że na parkiecie spotkały się dwa godne siebie zespoły. Już od pierwszej kwarty obie ekipy postawiły na koszykówkę na „tak” i preferowały ofensywny styl gry, ale nie brakowało także efektownych zagrań w defensywie. Początkowo lepiej prezentowali się goście z Żor, którzy odskoczyli na kilka punktów, ale KTK JS Invest Knurów szybko się ocknęło z letargu i wyrównało stan meczu.
Druga kwarta wyglądała bardzo podobnie do pierwszej. Jedna i druga drużyna prezentowała tego dnia bardzo dobrej jakości basket, co mogło cieszyć fanów tego sportu na widowni. Trudno było wówczas wskazać, kto wygra sobotnie spotkanie. Kiedy wydawało się, że Sari kilkoma celnymi „trójkami” skutecznie zdemotywowało gospodarzy, Ci natychmiast odpowiedzieli skutecznymi rzutami z dystansu i do przerwy mieliśmy remis.
Knurowskie Towarzystwo Koszykówki JS Invest na początku trzeciej kwarty sprawiało wrażenie, że nieco dłużej zostało w szatni, co skrzętnie wykorzystali goście, którzy kilkoma efektownymi akcjami wyszło na kilkupunktowe prowadzenie. Kilka wskazówek trenera Reszkiewicza pozwoliło przebudzić się jego zawodnikom by wrócić do gry o zwycięstwo.
Czwarta kwarta to było prawdziwe koszykarskie szaleństwo. Sari Żory odskoczyło na tyle, iż wydawało się, że mogą powoli cieszyć się końcowego triumfu, ale gospodarze rozpoczęli pościg za wynikiem i w końcowej fazie meczu byli nawet byli bliscy objęcia prowadzenia, ale zabrakło zimnej krwi pod koszem rywali. Sędziowie również podjęli kilka kontrowersyjnych decyzji, które mogły mieć wpływ na końcowy rezultat, ale gdyby KTK JS Invest wykorzystało swoje sytuacje rzutowe, to zwycięstwo zostałoby w Knurowie.
Ostatecznie po bardzo dobrym widowisku Knurowskie Towarzystwo Koszykówki JS Invest przegrało przed własną publicznością z MUKS Sari Żory 80:85. Podopieczni trenera Reszkiewicza po pięciu rozegranych seriach gier mają osiem punktów na swoim koncie z bilansem 3-2.
KTK JS Invest Knurów – MUKS Sari Żory 80:85 (16:18; 22:20; 21:28; 21:19)
KTK: Tobiasz (8 punktów), Kończakowski (2), G. Nowak (3), Ahaltsev (7), Kaniewski (7), Staniczek (8.), J. Nowak (5), Wąsik (17), Wania (7), Kuśmierz (9), Skrzypczyk (5), Domżoł (2).
Sari: K. Królikowski (8 punktów) R. Królikowski (25), Mucha (19), Sekuła (0), Piórkowski (1), Koczy (6), Wojaczek (1), Czekajło (4), Ben Mohamed (0), Szklarz (18), S. Nowak (0), Kozielski (3).