InformacjeNewsyRegionSport i rekreacjaZabrze

Zabrze: Starcie z Mistrzem Polski

Po dwutygodniowej przerwie w ligowych rozgrywkach piłkarze wracają ma murawę aby rozegrać spotkania dwunastej kolejki. Tym razem na Roosevelta zawita Raków. To nie będzie łatwy pojedynek, bowiem goście grają dobry, skuteczny futbol, ale skoro w ostatnim spotkaniu Trójkolorowi nie ugięli się przed liderem, dlaczego nie mogą zgarnąć całej puli w pojedynku z mistrzem?

Raków Częstochowa powstał w 1921 roku pod nazwą Klub Sportowo-Futbolowy Racovia. Przed wojna zespół występował w klasie A, a zespoły z tego poziomu rozgrywek walczyły w dosyć skomplikowanym systemie baraży o I ligę. W latach powojennych klub balansował pomiędzy II a II ligą Właśnie jako III-ligowiec Raków dotarł w 1967 roku do finału Pucharu Polski, gdzie po dogrywce uległ Wiśle Kraków 0:2. Największe sukcesy częstochowscy piłkarz świętowali dopiero w latach 90-tych, kiedy awansowali do I ligi i przez cztery kolejne sezony rywalizowali z najlepszymi zespołami w kraju. To był wtedy taki zespół środka tabeli, jednak w sezonie 1997/98 jako ostatni zameldowali sie na mecie sezonu i zostali zdegradowani. W tamtych latach w barwach „czerwono-niebieskich” grało kilku naprawdę dobrych piłkarzy, m.in. Jacek Magiera, Piotr Mandrysz, Andrzej Kretek, Paweł Skrzypek, Jacek Krzynówek, Marcin Bojarski, Adam Fedoruk, Tomasz Kiełbowicz, Marek Matuszek czy znani z występów w Górniku Janusz Bodzioch, Marek Kołtko i Bogdan Pikuta. To właśnie w Rakowie pierwsze piłkarskie kroki na polskich boiskach stawiał Shingi Kawondera. Po spadku było ciężko, w ciągu kilku lat częstochowianie znaleźli się w IV lidze. Powrót na szczyty trwał długo, aż 21 lat.

Po raz pierwszy w oficjalnych rozgrywkach zespoły Górnika i Rakowa starły się w sezonie 1978/79. To był dla naszego klubu bolesny sezon, bowiem po pierwszej degradacji nasi piłkarze walczyli na drugim froncie. 29 października 1979 roku w Częstochowie Górnik nie dał szans gospodarzom, zwyciężając 3:0 po golach Ireneusz Lazurowicza, Edwarda Sochy I Krzysztofa Szweziga. W spotkaniu rewanżowym górą również byli zabrzanie, mający wtedy już zapewniony awans. Co prawda goście prowadzili, ale gole Zygmunta Bindka i Edwarda Sochy ustaliły wynik spotkania. Ten mecz obserwowało aż 30 000 widzów bowiem rozgrywano go na Stadionie Śląskim i był jedną z atrakcji corocznego święta Trybuny Robotniczej. W pierwszej lidze (ekstraklasie) obydwa zespoły po raz pierwszy zagrały ze sobą we wrześniu 1994 roku. Przy Roosevelta górą był Górnik po golu zdobytym przez Andrzeja Orzeszka.

Sezon 1997/98 przyniósł zespołowi z Częstochowy degradację. Na ponowny awans Raków musiał czekać aż 21 lat. Ostatnie przed spadkiem spotkanie, rozegrane w Częstochowie w kwietniu 1998 roku przyniosło wysoką wygraną Górnikowi – 4:0. Gole zdobyli wówczas Marcin Kuźba – 2, oraz Adam Dźwigała i Michał Probierz. Po tak długo wyczekiwanym awansie jesienią 2019 roku historia pojedynków Górnika z Rakowem została wznowiona i trzeba przyznać, że w sezonie 2019/20 było bardzo interesująco. Jesienią Górnik pokonał Raków 1:0 po samobójczym trafieniu Zapały w 63 minucie. 18 000 zgromadzonych na trybunach kibiców oglądało dobry, szybki mecz, w którym wynik był otwarty do końcowego gwizdka sędziego. Spotkanie rewanżowe rozpoczęło się dla naszego zespołu bardzo korzystnie, bowiem już w piątej minucie wynik spotkania otworzył Jesus Jimenez. Niestety, kilkanaście minut później gospodarze doprowadzili do wyrównania po golu Musiolika. Kiedy wydawało się, że rywalizacja zakończy się podziałem punktów, w osiemdziesiątej drugiej minucie sędzia podyktował rzut karny dla zespołu Rakowa, a pewnym egzekutorem okazał się Schwarz. I taki rezultat utrzymał się niestety do końca spotkania.

Obie ekipy po raz trzeci spotkały się w trzydziestej piątej kolejce w Zabrzu. Tym razem górą był nasz zespół, który odniósł efektowne zwycięstwo 4:1. Co prawda goście już w czwartej minucie objęli prowadzenie po strzale z rzutu karnego wykonywanym i tym razem również przez Schwarza, ale to było wszystko na co stać było tego dnia częstochowską drużynę. Jeszcze w pierwszej połowie wyrównał Igor Angulo, a po wznowieniu gry najpierw do własnej bramki trafił Jach, a potem po golu dla Górnika dołożyli Angulo i Jesus Jimenez. Gol Baska zdobyty w siedemdziesiątej pierwszej minucie rywalizacji, był jego ostatnim w barwach Trójkolorowych.

W ubiegłym sezonie w pierwszym spotkaniu rozgrywanym w Zabrzu bramka „do szatni” strzelona w 45 minucie przez Aleksandra Paluszka zapewniła naszemu zespołowi końcowy sukces. Co prawda w drugiej odsłonie goście mocno atakowali, ale nasi piłkarze nie tylko broniki wyniku ale również sprawili sporo problemów rywalom, również stwarzając sobie niezłe okazje do podwyższenia wyniku. 17 000 kibiców opuszczało stadion w dobrych nastrojach, całą pule zgarnął Górnik a widowisko stało na dobrym poziomie. Rewanż w Częstochowie niestety nie przebiegł po myśli naszych piłkarzy. Gospodarze już w dziesiątej minucie zdobyli gola. Jednak pomimo ich sporej przewagi Górnik skutecznie się bronił i każda nawet przypadkowa akcja naszych graczy mogła przynieść wyrównanie. Ale w ostatniej akcji meczu Jean Carlos samotnie pognał na bramkę Bielicy i celnym uderzeniem ustalił końcowy rezultat tej rywalizacji.

Sędzią głównym domowego spotkania Trójkolorowych będzie Tomasz Musiał. Jego asystentami będą Sebastian Mucha oraz Marcin Ciepły. Sędzią technicznym będzie Sebastian Krasny. Za działanie wozu VAR odpowiedzialni będą z kolei Paweł Raczkowski i Krzysztof Myrmus.

Początek spotkania zaplanowano na niedzielę, 22 października o godzinie 17:30 na Arenie Zabrze imienia Ernesta Pohla. Bezpośrednią transmisję z meczu przeprowadzi stacja Canal+Premium.

Górnik – Raków w liczbach:

W Zabrzu: 10 meczów, 6-1-3, bramki: 14:9.
W Częstochowie: 9 meczów, 3-3-3, bramki: 12:9.
Razem: 20 meczów, 9-4-6, bramki: 26:18.

Info: Górnik Zabrze SSA
Fot. Dariusz Hermiersz