Ciekawostki z ...Knurów

Okiem zwykłego mieszkańca/ felieton Ariela /

Okiem zwykłego mieszkańca
/ felieton Ariela /

W ciągu kilku najbliższych dni spora część mieszkańców Knurowa będzie miała możliwość dokonać wyboru. I to nie byle jakiego! Od 21 do 27 kwietnia odbędą się Walne Zebrania Sprawozdawczo-Wyborcze w knurowskiej Lokatorsko-Własnościowej Spółdzielni Mieszkaniowej. Członkowie uczestniczący podczas obrad będą między innymi wybierać nowy, pomniejszony skład Rady Nadzorczej czyli najważniejszego organu, którego nadrzędnym zadaniem jest sprawowanie stałe nadzoru nad działalnością całej instytucji.

W gruncie rzeczy guzik powinny mnie obchodzić te wybory. LWSM nie jest przecież „moją” spółdzielnią i problemy mieszkańców przynależących do tejże spółdzielni nie są moimi problemami. Jednak nie potrafię przejść obojętnie obok całej sprawy. Już kiedyś wspominałem, że moja wiedza i świadomość na temat funkcjonowania poszczególnych organów w LWSM była niewielka. Jeszcze mniej wiedziałem o liczebności osobowej rad, a co dopiero o ich zarobkach i ukrytych opłatach w czynszu. Ostatni rok dał mocno w kość naszym portfelom. Inflacja, a co za tym idzie festiwal podwyżek, które odczuwamy płacąc za zakupy, usługi czy za mieszkanie oraz media.

Ile razy w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy otrzymaliście pisemne zawiadomienie o zmianie wysokości opłat za swoje lokum? Jestem w stanie zrozumieć podwyżki, bo tanio to już było, a drożeje niestety wszystko i jest to normalna kolej rzeczy. Na początku nawet starałem się jakoś rozsądnie tłumaczyć zaistniałą sytuację tym co się dzieje obecnie w kraju i na świecie, ale jeśli czynsz potrafił „nagle” wzrosnąć o kilkanaście procent, co mocno odbiło się na naszej kondycji finansowej, to nie sposób nie przekląć na to, co się wydarzyło.

W drugiej części zeszłego roku została powołana Grupa Inicjująca Zmiany w LWSM, która postanowiła przeprowadzić ekonomiczną modernizację mającą na celu przynieść ulgę we wnoszeniu opłat czynszowych. Nie zaangażowałem się w ten projekt, ale bacznie go obserwowałem. Z każdym dniem dowiadywałem się coraz to więcej i budziłem swoją świadomość. To pozwoliło zupełnie inaczej spojrzeć na pewne rzeczy i przekazać wiedzę pozostałym, którzy podobnie jak ja w temacie funkcjonowania spółdzielni zachowywali się do tej pory jak dzieci we mgle.

Rady Osiedlowe zlikwidowane, zmniejszenie liczebności członków Rady Nadzorczej oraz jej odwołanie, zmiany statutowe – to pierwsze sukcesy Grupy Inicjującej Zmiany. Wszystkie te czynniki spowodują, że w portfelach mieszkańców zostanie ponad DWA MILIONY ZŁOTYCH w okresie trzech lat a czynsze będą niższe. I tutaj pada pytanie: KIEDY TO SIĘ STANIE? Rozumiem zniecierpliwienie mieszkańców, bo jesteśmy w gorącej wodzie kąpani i oczekujemy, że zmiany zostaną wprowadzone NATYCHMIAST. Do tego potrzebne jest powołanie nowej Rady Nadzorczej, która posiada prawne możliwości by tak się stało i przede wszystkim cierpliwość MĄDRY WYBÓR podczas najbliższych głosowań.

Od najbliższego piątku do czwartku członkowie knurowskiej Lokatorsko-Własnościowej Spółdzielni Mieszkaniowej będą wybierać nowy skład nadzorujący. Na liście widnieje aż 18 kandydatów, z czego kilka nazwisk jest bardzo „ciekawych”, ale w tym przypadku w negatywnym tego słowa znaczeniu. Miałem „przyjemność” przeczytać metryczkę niektórych osób, które zamierzają się dostać do Rady Nadzorczej na specjalnie przygotowanej ulotce wyborczej. Napiszę wprost: takiego festiwalu obłudy i kłamstw dawno nie widziałem. Przypisywanie sobie cudzych zasług, zwłaszcza tych dotyczących walki o obniżenie opłat czynszowych to pierwsze, co rzuciło mi się w oczy. Powiedzieć, że to manipulacja rodem z wieczornego programu informacyjnego z telewizji państwowej, to nic nie powiedzieć.

Na liście kandydatów znajdziemy mieszankę nepotyzmu oraz część pewnego aparatu związkowego, a to nie wróży niczego dobrego. Pierwsze frakcja budzi w wielu z nas obrzydzenie, zwłaszcza jeśli widzimy co wyprawia ekipa rządząca w naszym kraju. Czy chcemy tego samego na naszym podwórku? Powrotu do starego układu? Mam nadzieję, że nie ma na to zgody. Co do drugiej „formacji”, to kilka kandydatur także budzi sporo wątpliwości jak nie kontrowersji. Już z daleka wygląda to na próbę upolitycznienia spółdzielni oraz podporządkowania sobie jej działalności i poszerzenia tym samym strefy wpływów. Zwłaszcza, że to nie jest jedyna kandydatura wywodząca się z tego środowiska, ponieważ jest jeszcze kilku pretendentów z tej samej organizacji związkowej! Przypadek? Nie sądzę…

Jedna z osób przynależąca do owych struktur związkowych już na początku „jesiennej rewolucji” próbowała do niej dołączyć, ale mimo zapewnień nie grała do jednej bramki. Na wstępie nawoływała do bojkotu przy powoływaniu Rad Osiedlowych, po czym do niej kandydowała (z pozytywnym skutkiem) by teraz walczyć o wyższy stołek. Wszystko to miało się odbywać w czynie społecznym, bez pobierania wynagrodzenia, ale jak życie pokazało stało się zupełnie odwrotnie. Da się zjeść ciastko i mieć ciastko? No właśnie…

Nie ma kandydatów idealnych. Każdy z nich ma swoje wady i zalety. Nie będę wskazywał na kogo konkretnie powinno się oddać głos, jednak mogę coś zasugerować. Bardzo spodobał mi się fakt, że większość osób z Grupy Inicjującej Zmiany nie zdecydowała się kandydować do Rady Nadzorczej LWSM ucinając wszelkie domysły, pomówienia i fałszywe oskarżenia mówiące, że pchają się one do koryta. Te kilka jednostek otworzyło drzwi do dalszych zmian i przekazało „pałeczkę” następnym. Teraz to od decyzji mieszkańców spółdzielni zależy czy te wrota otworzą się szerzej czy też zostaną one zamknięte na klucz.

ZAUFAJCIE nowej generacji – Wybierzcie MĄDRZE – Niech idzie NOWE!

To był felieton „Okiem zwykłego mieszkańca”. Bo jestem zwykłym mieszkańcem Knurowa.
Pozdrawiam, Ariel Wojdowski
Fot. własne / Canva