Knurów: „Ulotka czy plakat nie zachęcą dziecka do aktywności fizycznej” – rozmowa z Łukaszem Poradą, trenerem APN-u Knurów
Knurów: „Ulotka czy plakat nie zachęcą dziecka do aktywności fizycznej” – rozmowa z Łukaszem Poradą, trenerem APN-u Knurów
Piłka nożna to nie tylko rozgrywki seniorskie. To także dzieci i młodzież, których ogrywa się w swoich kategoriach wiekowych. Praca z młodymi piłkarzami do łatwych nie należy, ale może dawać radość i wyniki. Szkolenie młodzieży to niezwykła odpowiedzialność. To właśnie do 12-13 roku życia kształtują się podstawowe nawyki, zdolności, które potem pozwolą piłkarzowi rozwinąć swój potencjał lub nie. Dlatego też każdy trener pracujący z dziećmi, musi zdawać sobie sprawę, że bardzo często decyduje o całym przyszłym życiu swojego podopiecznego. Nie ma co się oszukiwać – szkolenie piłkarskie to długi i wszechstronny proces.
Dobrze o tym wiedzą trenerzy z Akademii Piłki Nożnej „Knurów” założonej przez Marcina Brosza, która od wielu lat propaguje rożne formy ruchowe ze szczególnym akcentem na piłkę nożną u najmłodszych dzieci, aż po wiek juniora. Głównym celem w filozofii APN-u jest krzewienie kultury fizycznej.
Zapraszamy na rozmowę z Łukaszem Poradą, trenerem rocznika 2009 w APN-ie Knurów, który opowie między innymi o pracy z młodzieżą, o systemie szkolenia w naszym kraju czy o swoim największym trenerskim marzeniu.
➡️IKNW: Z Akademią Piłki Nożnej „Knurów” jesteś związany od 2012 roku. To już dziesięć lat, od kiedy trenujesz przyszłych adeptów futbolu. Zaczynałeś od bycia trenerem bramkarzy, do niedawna samodzielnie prowadziłeś rocznik 2009 i jesteś II trenerem w czwartoligowym Gwarku Ornontowice.
– Łukasz Porada: Tak, można powiedzieć, że w tym roku miałem mały jubileusz dziesięciu lat pracy jako trener. Świetny czas. Na pewno nie zmarnowany i oby trwał jak najdłużej. Człowiek się mierzy wiele razy ze swoimi słabościami , bierze odpowiedzialność za innych, której teraz ludzie boją się, bo łatwiej jest krytykować z boku czyjąś pracę. Zaczynałem jako trener bramkarzy, sam będąc bramkarzem. Później był Gwarek Zabrze, obecnie APN i seniorzy Gwarka Ornontowice. Każda z tych drużyn to wspaniały rozdział w moim życiu.
➡️IKNW: Jakie cechy musi posiadać dobry trener aby pracować z młodzieżą?
– Autentyczność, zaangażowanie, kreatywność, pokora i umiejętność zarządzania ludźmi.
➡️IKNW: Jesienią 2021 roku wygraliście rozgrywki III ligi wojewódzkiej awansując do wyższej klasy rozgrywkowej. Na pokonanym polu pozostawiliście Gwarek Zabrze, Szombierki Bytom czy Piasta Gliwice. Przed rozpoczęciem rundy jesiennej wierzyłeś w awans?
– Nie będę ukrywał, że był to mój cel na tamtą rundę. Oczywiście zawodnikom nigdy tego nie powiedziałem, aby nie wywierać na nich dodatkowej presji, ponieważ wystarczającą jej ilość mieli już z boku. Skupialiśmy się po prostu na każdym kolejnym meczu i szliśmy wszyscy razem z drużyną i kierownikiem Damianem do przodu. Wiedziałem, że awans przypieczętuje nasz dobrze przepracowany okres przygotowawczy i praca na treningach, a nowe silniejsze środowisko rozwinie zespół. Poprzeczka będzie wyżej ustawiona i tak też się stało.
➡️IKNW: Niewiele brakowało, a pół roku później świętowalibyście kolejny awans – tym razem do I ligi. Zabrakło jednego zwycięstwa… żałujesz meczu z AP Team Gliwice, który definitywnie pozbawił Was szans wywalczenia promocji?
– Jak już mówiłem, od 10 lat trenuję młodzież, ale w tak wyrównanej lidze jeszcze nie grałem. Nasze mecze były zawsze bardzo emocjonujące i cechowała nas duża jedność i zespołowość. Sporo lat życia na nich straciłem z nerwów. Gdybyśmy wygrali ten wspomniany ostatni mecz wskoczylibyśmy na pierwsze miejsce na kilka godzin, ponieważ musieliśmy czekać na wyniki innych meczy. Gdyby np. Stadion Śląski Chorzów wygrał swoje spotkanie to on by awansował, a o 17:00 Zagłębie Sosnowiec grało jeszcze na wyjeździe z Akademią Piłkarską Gliwice. W przypadku zwycięstwa, to właśnie sosnowiczanie wywalczyliby awans, przegrana oznaczała spadek. Domyślam się, że nikt tego nie rozumie, ale taka właśnie była ta liga. Ostatecznie to AP Team awansował. Utrzymanie w tej grupie II ligi na nasze warunki, przy tak markowych klubach jest dużym sukcesem, a zdobycie 25 punktów uważam za nasze osiągnięcie. Oczywiście szkoda, że nie awansowaliśmy, bo byłaby to piękne uwieńczenie mojej trzyletniej pracy w tym roczniku. Jak większość już wie zakończyła się moja kapitalna przygoda z tym rocznikiem. Za ogromy sukces osiągnięty również w tym sezonie uważam zdobycie 3 miejsca na prestiżowym turnieju API CUP w Zakopanem. Chciałbym, aby którakolwiek z knurowskich drużyn go w przyszłości powtórzyła.
➡️IKNW: Twoi zawodnicy to chłopcy w wieku około 13 lat. Widzisz w swojej kadrze osoby, które mogą stać się w przyszłości „Panami Piłkarzami”?
– Już kilku jest (śmiech). Tak na poważnie to jest ogromny potencjał i materiał od samego początku przez Akademię Piłki Nożnej w Knurowie świetnie prowadzony przez wykształconych trenerów. Jest to moim marzeniem, aby wielu z nich wypłynęło na głębokie wody piłkarskiego świata. Oni wiedzą, że zawsze w każdej chwili im pomogę i mogą na mnie liczyć o każdej porze dnia i nocy.
➡️IKNW: Od kilku lat trwa dyskusja nad systemem szkolenia w Polsce. Eksperci czy trenerzy twierdzą, że zbyt duży nacisk kładzie się na wynik końcowy, a nie na rozwój indywidualny zawodników. Jak z Twojej perspektywy to wygląda?
– Dlatego polska piłka jest w tym miejscu jakim jest. Staram się często z tym walczyć, ale bezskutecznie. Do wielu sytuacji nie dorośliśmy. Celem trenera młodzieży jest jak najlepsze przygotowanie zawodnika do piłki seniorskiej. W Polsce trenerów dzieci często ocenia się przez wynik sportowy, co jest chore. Przez takie nieprofesjonalne podejście marnuje się wiele piłkarskich talentów.
➡️IKNW: Jak zachęcić młodych zawodników do treningów? Co zrobić by zaszczepić w młodych, że bez wysiłku, konsekwencji nie ma sukcesu?
– Rodzice muszą od początku wprowadzić jak najszybciej samodyscyplinę. Ulotka czy plakat nie zachęcą dziecka do aktywności fizycznej. To rodzic musi zaprowadzić syna na trening i przekazać mu wartości z tego płynące. Rolą trenera jest ukierunkowanie w najmłodszych kategoriach zawodnika. Pokazanie mu przez zabawę i rywalizację wartość sportu. Później, dopiero po osiągnięciu pewnego wieku dokonuje się wyboru: idziemy w to na poważnie czy bawimy się.
➡️IKNW: Powszechnym jest, że dzisiaj młodzież nie garnie się do sportu. Od tego wolą świat wirtualny w postaci smartfonów czy tabletów. W Twojej szatni jest zakaz używania takich urządzeń?
– Świat skręcił do sieci i to bardzo. Musimy się nauczyć z tym żyć i do tego przywyknąć. W szatni nikt przed meczem lub w autobusie jadącym na mecz z telefonu nie korzysta. Na całym świecie w najlepszych klubach trenerzy analitycy kontaktują się przez smartfony z zawodnikami, wysyłając im treningi czy analizy. Z obserwacji też zauważyłem, że niektórym moim zawodnikom łatwiej jest mówić o problemach przez sieć niż powiedzieć wszystko twarzą w twarz, a każdy sposób na dotarcie do zawodnika i poznanie go jest dobry, aby znaleźć najlepsze rozwiązanie.
➡️IKNW: Czym różni się specyfika trenowania seniorów od trenowania młodzieży i dzieci? Jesteś również II trenerem w czwartoligowym Gwarku Ornontowice.
– Dla mnie różnica jest taka, że trenując młodzież nie szykujesz ich do rundy wiosennej czy jesiennej, a przygotowujesz zawodników do gry na jak najwyższym poziomie seniorskim. Wyszkolenie i jakość Twoich zawodników, a nie wynik będzie wizytówką Twojej pracy jako trenera dzieci i młodzieży.
➡️IKNW: Pracujesz jeszcze w Zespole Szkolno-Przedszkolnym na Krywałdzie. Można powiedzieć, że praca z najmłodszymi nie jest Ci obca. Co jest trudniejsze? Być nauczycielem czy trenerem?
– Tak w skrócie: nauczyciel mówi do ucznia, trener rozmawia ze swoim partnerem. Ogólnie to jedna i druga praca jest bardzo wymagająca.
➡️IKNW: Jakie jest Twoje największe marzenie jako trener?
– Każdy trener mówi, że chciałby mieć wychowanka w reprezentacji Polski lub zdobyć mistrzostwo Polski czy pracować w kadrze. Jak będziesz w tym dobry to na pewno dostaniesz swoją szansę. Ja się cieszę ogromnie kiedy spotykam zawodników, z którym pracowałem parę lat temu i dalej się mnie pytają o rady, proszą o treningi, o pomoc, w święta czy urodziny zawsze dostaję sms. Czuję satysfakcję, gdy słyszę, że mój wychowanek tamten czas wspólnego trenowania wspomina najlepiej. Chciałbym zawsze, aby to trwało, bo wtedy wiem, że dobrze wykonuję to, co kocham.
➡️IKNW: Przedstaw powody, dla których warto trenować piłkę nożną…
– Wychowanie przez sport to jedna z lepszych rzeczy jaka mogła mi się przytrafić. Miłość do piłki nożnej zaszczepił we mnie mój tata. Sport uczy pokory, wygrywania, przegrywania, rywalizacji. Trenując piłkę nożną lub inny sport poznajesz wielu wspaniałych ludzi, a przyjaźnie zawarte dzięki temu często zostają na długie lata. Przegrana kształtuje twój charakter i doskonale obnaża charaktery otaczających cię ludzi. Zostają z tobą ci, którzy potrafią z tobą przegrywać, a Ci, którzy Cię kochają i poklepują tylko wtedy, kiedy wygrywasz nie są warci Twojej uwagi. Piłka nożna to sport drużynowy i to jeden z powodów, dla których warto ją uprawiać. Być częścią DRUŻYNY to jest coś. Odłożyć na bok swoje EGO i nie myśleć przez pryzmat JA, ale czuć się odpowiedzialnym jako MY. To właśnie w piłce jest piękne i to procentuje przez całe życie.
➡️IKNW: Jakiego spodziewasz się wyniku polskiej reprezentacji na najbliższych Mistrzostwach Świata?
– Każdy z nas kibiców, kiedy zaczyna się wielki turniej, w którym gra Polska reprezentacja, chce, aby Polska wyszła z grupy, lecz o to będzie bardzo ciężko. Musimy być realistami.
Rozmawiał Ariel Wojdowski
Fot. Archiwum prywatne Łukasza Porady