Okiem zwykłego mieszkańca/ felieton Ariela / 30.finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy
Okiem zwykłego mieszkańca / felieton Ariela /
W najbliższą niedzielę odbędzie się jubileuszowy, 30.finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jestem pozytywnie zdziwiony, że wojenka polsko-polska jeszcze się nie rozpoczęła. Mam nadzieję, że jej nie będzie, a jeśli nawet gdzieś jest, to została na tyle zmarginalizowana. że jej nie zauważyłem. Niemniej niechlubną tradycją stały się pojedynki zwolenników i przeciwników na argumenty w sprawie: dać czy nie dać Owsiakowi?
Według badań przeprowadzonych w 2021 roku ponad 85% Polaków popiera WOŚP. W społeczeństwie panuje silne przekonanie o wpływie Fundacji na ratowanie życia i zdrowia pacjentów. Wielu ankietowanych uważa, że dzięki WOŚP uratowano wiele istnień ludzkich. Ja także przychylam się do tej opinii. Mam nieodparte wrażenie, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy odwala czarną robotę za Państwo. Znalazł się ktoś, kto przejął obowiązek finansowania i zakupu sprzętu medycznego dla szpitali. Skoro jest WOŚP, to rządzący – obojętnie, z której strony sceny politycznej – nie muszą się wybitnie angażować w tym temacie. I tak jest niestety od lat. Nie chcę używać zbyt mocnych słów, ale najzwyczajniej w świecie znaleziono fra****, który wykonuje pracę za nich. Strach pomyśleć jak wyglądałyby nasze szpitale i cała służba zdrowia gdyby nie Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.
Na wstępie wspomniałem o wojence polsko-polskiej. Przy okazji każdego finału wracał jak bumerang temat defraudacji pieniędzy, dochodów Jurka Owsiaka i innych potencjalnych machlojek twórcy WOŚP. Przeciwnicy za wszelką cenę chcieli udowodnić, że Owsiakowa orkiestra to maszynka do wzbogacenia się. Manifestowali swój sprzeciw, że nie wpłacą żadnego datku, nie wesprą całej inicjatywy. Jasne, każdy ma wybór i może podjąć taką a nie inną decyzję. Tylko po co ten teatrzyk? Nie chcesz wpłacać? Nie wpłacaj! Nie chcesz pomóc, to chociaż nie przeszkadzaj.
Zaryzykuję i „rzucę” kontrowersyjnym apelem. Skoro nie chcesz wspierać fundacji (i ją krytykujesz), to bądź konsekwentny w swoich działaniach i w sytuacji ratowania swojego (lub kogoś bliskiego) życia czy zdrowia zabroń lekarzom używania sprzętu kupionego przez WOŚP. Założę się, że w tej hipotetycznej sytuacji Twój pogląd się zmieni. Zapewne w potrzebie życia wybrzydzać nie będziesz jeśli chodzi o kwestię jakim sprzętem będą ratować Twoją osobę. W szpitalu nikt się Ciebie nie zapyta czy kiedykolwiek wrzuciłeś coś do puszki. Orkiestra gra dla wszystkich, nawet dla tych, którzy krytykują całą organizację. I to jest najpiękniejsze w tej idei – brak podziałów.
Jeśli nawet Jurek Owsiak coś „przytulił” ze zbiórek, to osobiście mam to gdzieś. Ten facet, powinien dostać order, a ulice powinny nosić jego imię. Robi kawał dobrej roboty za innych. Jak dla mnie Owsiak powinien dostać dożywotnią emeryturę od Państwa za zasługi dla polskiej służby zdrowia. Chciałbym, aby każdy był tak „nieuczciwy” jak Jurek Owsiak i jego fundacja. Świat byłby o wiele lepszy.
Jak co roku wrzucę do puszki, nakleję sobie serduszko i dumnie będę je prezentował. Idea WOŚP może nie jest mi bliska, ale popieram całą inicjatywę. Nie zadaję sobie pytania w stylu: Dlaczego wspieram Orkiestrę? Równie dobrze mógłbym przecież zapytać: dlaczego niebo jest niebieskie? Odpowiedź na to pytanie każdy z nas znajdzie w szpitalach i lepiej by było, żebyśmy nie mieli okazji korzystać ze sprzętów zakupionych przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Ubolewam jednak nad faktem, że knurowska edycja 30.finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbędzie się w Domu Kultury w Szczygłowicach. Dlaczego nie organizujemy tego wydarzenia w plenerze? Obawiamy się zimna i kiepskiej frekwencji? Od trzydziestu lat Orkiestra gra w sezonie zimowym. Przy panującej pandemii chyba nawet wskazane byłoby zorganizować takie wydarzenie na świeżym powietrzu. Nie wiem, nie rozumiem tej decyzji, ale ją szanuję. Szkoda tylko, że sami trochę ograniczamy swój potencjał w całej akcji.
W sumie to nieważne gdzie – ważne aby pokazać serce. Grajmy do końca świata i jeden dzień dłużej!
To był felieton „Okiem zwykłego mieszkańca”. Bo jestem zwykłym mieszkańcem Knurowa.
Pozdrawiam, Ariel Wojdowski
Fot. WOŚP