Przestroga dla potencjalnych ofiar
Mieszkaniec Chudowa dał się nabrać oszustowi. Zrobił kilka przelewów, skuszony wizją szybkiego i łatwego zarobku. W efekcie stracił duże pieniądze – część z nich sam pożyczył.
Wczoraj do jednego z domów w Chudowie zadzwonił telefon. Odebrał 50-latek. Dzwoniący mężczyzna nazwał go wujkiem. Po krótkim namyśle chudowianin przypisał głos do faktycznie istniejącej osoby – swojego siostrzeńca z Wielkiej Brytanii, którego nie widział już 10 lat.
Rzekomy krewniak prosił o pilną pożyczkę. Chodziło o okazję: nabycie domu w Niemczech. Szybkie kupno i bezzwłoczna sprzedaż nieruchomości miały przynieść ogromne zyski zarówno „siostrzeńcowi”, jaki i „wujkowi”. To 50-latka przekonało. Mimo że „siostrzeniec” podał konto z nazwiskiem zupełnie obcej osoby…
Mieszkaniec naszego powiatu otrzymał wskazówki co do poczty, na którą ma się udać oraz sposobu przetransferowania pieniędzy na zagraniczne konto. „Syn siostry” był z nim w ciągłym kontakcie telefonicznym. Potwierdził otrzymanie przelewu na 15 tys. zł.
Ale jak się szybko okazało, do zakończenia transakcji potrzebne były kolejne przelewy. Pojawiały się bowiem dodatkowe okazje: dokupienie garażu, sąsiedniej działki… Perspektywa zysku na handlu nieruchomościami skłoniła „wujka”, by zapożyczyć się u rodziny i przesłać jeszcze większą gotówkę. Mimo utrudnień, związanych z rzeczywistymi awariami systemów informatycznych, dopiął swych zobowiązań. Łącznie przesłał ponad 32 tys. zł.
Dopiero po przelewach chudowianin postanowił zweryfikować swoje posunięcia. Zadzwonił do siostry. Rozmowy z rzeczywistą rodziną przerwały marzenia o wielkich pieniądzach. Okazało się bowiem, że 50-latek padł ofiarą oszusta. Teraz sprawą zajmują się śledczy z gliwickiej komendy.
info: KMP Gliwice