ACTA 2 przegłosowane! Dyrektywa o prawach autorskich przyjęta przez Parlament Europejski
Mimo głośnych protestów, wręcz awantur internautów we wszystkich krajach Parlament Europejski poparł dyrektywę o prawie autorskim, potocznie nazywaną ACTA 2. Za jej przyjęciem głosowało 438 europosłów, przeciw było 226, a od głosu wstrzymało się 39.
ACTA 2 zmieni zasady publikowania i monitorowania internetowych treści. Ma też być skutecznym narzędziem w walce z internetowymi gigantami jak Google czy Facebook. Środowiska artystów i wydawców popierają te przepisy, a krytycy uważają, że skomplikują one życie wielu firmom, startupom oraz zwykłym użytkownikom.
W środę europosłowie ponownie zaakceptowali budzący zastrzeżenia art. 13. projektu dyrektywy. Wprowadza on obowiązek filtrowania treści pod kątem praw autorskich oraz art. 11. dotyczący tzw. praw pokrewnych dla wydawców prasowych.
Zwolnione z obowiązku stosowania dyrektywy mają być małe i mikroplatformy. Proponowane przez eurodeputowanych przepisy przewidują, że giganci internetowi, np. Facebook, będą musieli płacić za korzystanie z pracy artystów i dziennikarzy.
Ta dyrektywa od dawna wzbudza wiele emocji. Jej przeciwnicy mówią o „cenzurze w internecie” i o końcu wolności w sieci. Natomiast zwolennicy uważają, że zmiana prawa jest konieczna, aby chronić twórców i dostosować przepisy do rzeczywistości, zwłaszcza wirtualnej.
Polski ZAIKS popiera nowe przepisy, bo jest zdania, że pomogą one w walce z portalami, które zarabiają na cudzej twórczości.
Najwięcej kontrowersji wzbudza art. 11 nowej dyrektywy, który potocznie nazwano „podatkiem od linków”. Chodzi w nim o ochronę praw autorskich, która ma polegać na tym, że aby można było wykorzystać informacje pochodzące z danego serwisu, trzeba mieć stosowną licencję, za którą trzeba zapłacić. Ta dyrektywa dotyczy głównie wydawców prasowych.
Zaakceptowane przez europarlament przepisy opracowano w celu ochrony prawa autorskiego bez nieuzasadnionego ograniczania wolności słowa. „Zwykłe dzielenie się hiperłączami do artykułów, wraz z >>pojedynczymi słowami<< do ich opisania, będzie wolne od ograniczeń praw autorskich”.
Niekomercyjne encyklopedie online, takie jak Wikipedia, a także platformy oprogramowania open source, takie jak GitHub, również mają być automatycznie wyłączone z obowiązku przestrzegania praw autorskich.
Kontrowersyjnym artykułem dyrektywy jest też art. 13, który zobowiązuje serwisy internetowe do wprowadzenia filtrów zamieszczanych tam treści. Praktycznie każdy materiał publikowany przez użytkownika danego portalu będzie musiał zostać poddany kontroli. Tu chodzi głównie o wyeliminowanie takich sytuacji gdy publikowane są treści, które łamią prawa autorskie innych podmiotów.
ZaiKS jest przekonany, że te zmiany są niezmiernie potrzebne. Podkreśla, że art. 13. zobowiązuje platformy internetowe do podpisywania umów z autorami utworów dzięki czemu nie będą oni ponosili strat, tak, jak się to dzieje obecnie.