Bliżej ludzi – moja pasja – szydełkowanie
Rozmawialiśmy dziś z członkinią grupy zamkniętej „Uwielbiam szydełkowanie” mieszkanką Knurowa, Joanną Jendryczko.
Zastanawialiśmy się, czy w Knurowie jest ktoś kto zajmuje się rękodziełem. Inspiracją do tego były warsztaty krawieckie zorganizowane w gminie Pilchowice z których skorzystało wiele dzieci.
Grupa zamknięta „Uwielbiam szydełkowanie” działa od niedawna.
Asymiluje wszystkich pasjonatów ze Śląska i nie tylko.
Odbyły się już pierwsze spotkania w zabrzańskiej Galerii w której to była okazja aby wymienić się doświadczeniami, były rozmowy o nowościach, nowych kordonkach, sprzęcie i technice wykonywania. Jest to dobra okazja aby się poznać i rozwijać swoją pasję.
Jak długo szydełkujesz? Czy jest ktoś kto Ciebie tego nauczył? Sama się tego nauczyłaś?
Nauczyła mnie babcia kiedy jeszcze chodziłam do szkoły. Teraz od 2 lat gdy zmarła mi mama starałam się zając czymś, czym mogłabym zająć ręce. Po takiej długiej przerwie aby sobie to wszystko przypomnieć wsparłam się internetem.
Skąd czerpiesz pomysły?
Pomysły czerpię z gazetek, z internetu, od koleżanek które też szydełkują.
Oprócz szydełkowania robisz też coś na drutach?
Na drutach wykonuję proste rzeczy, jakiś szalik ale mnie bardziej ekscytuje szydełkowanie.
Wolisz mieć szydełka jakieś specjalne, czyli z rączką , czy też jakieś inne?
Do tej pory robiłam takimi płaskimi i cienkimi szydełkami ale koleżanki z grupy zmotywowały mnie aby spróbować czegoś innego . Zamówiłam więc sobie takie jedne szydełka z rączką i świetnie się nimi pracuje. Sprowadzę sobie więcej takich szydełek, przekonałam się do nich.Ręka się tak nie męczy, a przy takim ruchu non-stop nadgarstki potem bolą.
Czy możesz zdradzić co można zrobić za pomocą szydełka?
Cuda, praktycznie wszystko. począwszy od ozdób do kuchni, świątecznych, ciuchów, szalików, chustek, serwetek i maskotek.
To już zależy od osobistej inwencji.
Co Ciebie najbardziej inspiruje? Co lubisz robić najbardziej?
Najbardziej lubię robić serwetki, obrusy, jakieś proste rzeczy wełniane czapeczki, poncho. Jeśli chodzi o ciuchy na razie jeszcze nie spróbowałam ale być może spróbuję.
Robię również ozdoby świąteczne i firanki
Jednym słowem jest to praca czasochłonna. Ile czasu przeznaczasz na wykonanie obrusa na stół?
To wszystko zależy od wielkości, rodzaju nici, z cieńszej to wszystko dłużej trwa. Wykonanie średniej wielkości serwetki zajmuje mi ze 2 popołudnia. Ciągle też tego nie robię, robię wtedy kiedy mam czas i ochotę.
Duży obrus, niekiedy trzeba robić miesiąc i półtora po 2- 3 godziny dziennie.
Rękodzieło jest niedoceniane, w wielu publikacjach się o tym pisze.
Tok myślenia jest taki, że po co mi obrus za powiedzmy 300 zł, kiedy można kupić taki sam za 30 zł.
Tylko trzeba wziąć pod uwagę, że ten chiński po pierwszym praniu się rozstąpi i będzie się do niczego nadawał – to nie jest rękodzieło.
Motek nici kupowanych u nas w sklepie kosztuje ok. 16 zł przeciętnie, są i droższe, zależy od pasmanterii. . Na obrus 1 m razy 1.5 idzie około 6 motków.
Cena około 200 zł nie jest więc wygórowana, biorąc pod uwagę 5 zł za roboczogodzinę przy jego wykonywaniu.
Uważam więc, że niewielu to docenia. Przyjemność mi to sprawia bo nie robię tego zarobkowo, ale aby żyć z tego to jest bardzo ciężko.
Czym powinna charakteryzować się powinna dobra włóczka?
Z włóczką mam nieco mniej do czynienia, bardziej z kordonkami. . Włóczka powinna być z jak największą ilością naturalnych materiałów , takich jak bawełna czy akryl dobrego gatunku.
Po pierwszym praniu może się to wszystko zmechacić. Szkoda więc roboty i pieniędzy na wełnę.
Są fajne kordonki poliestrowe. Wykonuję z nich serwetki, firanki.
Czy masz jakieś plany związane z przyszłością ? Co byś chciała robić ,czego jeszcze do tej pory nie robiłaś?
Najbardziej chciałabym spróbować frywolitki igłowej. Tej techniki jeszcze nie próbowałam. Można tą techniką robić również szydełkiem m.in serwetki.
Co sprawia Tobie największy problem jeśli chodzi o Twoją pasję?
Nie mam takich problemów (śmiech), chyba największy to brak kasy na kordonki. Najważniejsze jest zdrowie a przede wszystkim zdrowe oczy. Bardziej traktuję to jako swoją pasję niż chęć zarobku. Wolę to komuś sprezentować, cieszy mnie uśmiech obdarowanego bo robię to z głębi serca.
Czy jest to sposób na nudę?
Jest to relaks połączony z przyjemnością tworzenia czegoś fajnego. Jeśli jest to robione dla kogoś i jest zadowolony z tego to już jest super.
Czy szydełkowania może nauczyć się każdy? Czy trzeba to mieć we krwi?
To jest tak ze wszystkim. Wszystkiego każdy się może nauczyć. Liczy się przede wszystkim chęć, nawet male dzieci się w to angażują o czym dowiaduję się z naszej grupy szydełkowej.
Dziękujemy za miłą rozmowę. Życzymy dobrych pomysłów w rozwijaniu swojej pasji.