”Dni Integracji” z Piotrem Pogonem i Łukaszem Żelechowskim
W ”Kino Scena Kultura” o godz 10.30 odbyło się spotkanie młodzieży z gośćmi honorowymi ”Dni Integracji” Piotrem Pogonem i Łukaszem Żelechowskim.
Opowiadali młodzieży o swoich przygodach które wspólnie przeżyli m.in historię jak ich okradziono w Buenos Aires i nikt o niczym nie wiedział a przy stoliku siedziało 4 mistrzów Polski w tym jeden w boksie.
Piotr Pogon prowadził ośrodek spotkań integracyjnych w którym spotykali się też osoby które były dobrze sytuowane i okazało się, że wielu z nich jest bardzo zakompleksiona a to co mają przybiera formę maski.
Zachęcał aby robić wszystko z dużym zangażowaniem stawiając sobie wysoko poprzeczkę dążąc do perfekcji, by być ”mistrzami świata” w swoich małych zadaniach.
Komplement dany komuś np. pani sprzątającej , że jest mistrzynią w tym co robi uświadamia, że ten system wartości zaczyna do nas wracać bo przez 30 lat takiej pracy nikt jej w ten sposób nie pochwalił
i zaczyna dostrzegać sens tego co robi.
Rozważał również myśl o posiadanie mądrości. Takiej mądrości nieraz nie da się uzyskać od profesora uniwersytetu czy kogoś bardziej doświadczonego. Powiedział, że taką mądrość uzyskał od górala z Zawoji.
Góral zapytał się. Ty lajkonik co ześ taki płony? (Krakusie co żeś taki słaby?)
Piotr odpowiedział, że są to kwestie osobiste, codzienność go przytłacza.
Góral opdpowiedział mu, że te problemy to są takie węzełki na powrozie naszego życia. Jak ktoś chce się po tym powrozie ślizgać to go straśnie dupa boli , a jak jest mądry to kazdy węzełek wykozysto aby do wiersycki do pon Bucka iść.
To co Nam może wydawać sie porażką z perspektywy czasu może okazać się darem który będzie można wykorzystać.
Powiedział, że choroba nowotworowa była dla niego darem bo dostał w tym momencie prawdziwego ”kopa do życia”. Sytuacje które zachodzą w życiu czyli ktoś umrze albo dochodzi do rozwodu powodują, że przyznajemy jacy jesteśmy ślepi, chodzimy utartymi ścieżkami.
Oboje pomimo swojej niepełnosprawności i doświadczeń jakie nabyli na różnych kontynentach odżegnywali się od tego aby być dla kogokolwiek mentorami.
Swoje doświadczenia bowiem traktują jako formę doradztwa.
Często jest tak, że brakuje na coś pieniędzy a wystarczy zapytać.
Nieraz sami stwarzamy sobie problemy.
Przykładem była grupa młodzieży która chciała wyjechać na wycieczkę na Bornholm a nie miała pieniędzy.
Wystarczyło tylko, że zapytali o to szefa IKEI i dostali pieniądze, w zamian przywieźli piękne zdjęcia z wycieczek rowerowych, które zdobią siedziby IKEI.
Na koniec spotkania w kino niewidomy Łukasz Żelechowski niezwykle uzdolniony muzycznie zaśpiewał kilka utworów m.in utwór Maryli Rodowicz ”Dziś prawdziwych cyganów już nie ma” który dla Was prezentujemy.