GierałtowiceKultura i rozrywka

XXV Jubileuszowy Koncert im. Ks Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego w Gierałtowicach

Koncert jubileuszowy odbył się w dniu 22 kwietnia 2017 roku, w murach kościoła pod wezwaniem Matki Bożej Szkaplerznej w Gierałtowicach.

Gospodarzem tego muzycznego wydarzenia tradycyjnie jest gierałtowicka parafia organizatorami zaś, chór „Skowronek” – Gierałtowice, Gmina Gierałtowice oraz Gminny Ośrodek Kultury.
Zgodnie z tradycją w koncercie tym biorą udział wszystkie chóry gierałtowickiej gminy. W tegorocznym koncercie jako pierwszy wystąpił chór „Cecylia” z Paniówek. „In manus Tuas” – tym utworem Cecylia otwarła swój występ. Dzieło to zawdzięczamy Gerwazemu Gorczyckiemu, którego z dumą nazywamy także „Compositor ex Silesia” często też używa się określenia mówiąc o Gorczyckim – Polski Haendel.

W dalszej części koncertu w wykonaniu tego chóru usłyszeliśmy; „Panis Angelicus – Claudio Cascioliniego, do słów św. Tomasza z Akwinu. Tantum Ergo – Domenico Bertolucciego. „Alleluja Amen” – Berga.
Partię solową wykonała Patrycja Włodarz.
Akompaniował; Paweł Widera dyrygowała; Beata Stawowy

Chór „Bel Canto” z Chudowa, zaprezentował się z repertuarem który wkomponował się w nastrój sobotniego wieczoru, bowiem nawiązywał do zmartwychwstania Chrystusa dzięki Miłosierdziu Bożemu. W wykonaniu chóru który po raz pierwszy wystąpił jako żeński a nie jak do tej pory mieszany, usłyszeliśmy; „ Do Miłosierdzia Twego”, „Zmartwychwstał Pan i żyje dziś” – sł. i muzyka M. Gajda, „Jezus Zwyciężył” w opracowaniu M. Pospieszalski, M. Samborska.
Dyrygowała – Barbara Jałowiecka – Cempura.

„Chór „Słowik” z Przyszowic jest przykładem szkoły, w której poprzez muzykę człowiek bez względu na wiek uczy się życia; powiedziała na wstępie mgr. Gabriela Więcko – prowadząca tegoroczny koncert, a do elementów konstytutywnych tej szkoły należą; słuchanie, ofiara i muzykowanie. Słuchanie wymaga wyciszenia[…] nie mogą dobrze śpiewać soprany, jeśli nie słuchają altów, podobnie nie zaśpiewają pięknie tenory, jeśli nie usłyszą basów.[…] Żeby osiągnąć harmonię głosów potrzeba godzin prób, ćwiczeń, ofiarnego wysiłku. Dopiero ze słuchania i ofiary rodzi się muzykowanie – radość z daru głosu i wspólnego śpiewu”.[…] ( Wybrany fragment wypowiedzi osoby prowadzącej koncert).
W wykonaniu „Słowików” z Przyszowic usłyszeliśmy;
Ave Mundi Spes Maria – G.G. Gorczyskiego, „Laudate Dominum” – Ch.Gounoda, „Alleluja Amen” w opracowaniu G.Th. Berga, oraz „Dzięki Ci
Ojcze”.
Akompaniowała; Barbara Jałowiecka – Cempura dyrygował; Henryk Mandrysz
Gospodarz koncertu chór „Skowronek” z Gierałtowic wystąpił jako ostatni z grona czterech gminnych chórów;

[…]” Nie martw się gdy jest źle, bo będzie lepiej. Martw się wtedy, gdy jest dobrze, bo będzie gorzej, powiedziała na wstępie pani Gabriela zapraszając chór „Skowronek” przed ołtarz gierałtowickiego kościoła. Świat w którym żyjemy potrzebuje piękna, aby nie pogrążyć się w rozpaczy. Piękno podobnie jak prawda budzi radość w ludzkich sercach i jest cennym owocem, który trwa mimo upływu czasu, tworzy więź między pokoleniami i łączy je w jednomyślnym podziwie[…] Zmieniają się mody czy kierunki, ale prawdziwe piękno trwa”[…]

W wykonaniu gierałtowickiego „Skowronka” usłyszeliśmy;
„Omni die dic Mariae” – Gorczyckiego, „Pater Noster” – Norberta Blachy, „Nynie otpuszczajeszi”, – Karola Szymanowskiego, oraz „Panis Angelicus” – Franka
Partie solowe wykonały; Dominika Związek, Mirela Adamczyk
Akompaniował Mirosław Marcol. Dyrygowała Beata Stawowy.

W zwyczaju organizatorów jest, zapraszanie gościa specjalnego, tym razem obecnością na koncercie zaszczycili nas druhowie i druhny „Chóru Katedralnego Parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła z Gliwic pod dyrekcją profesor Krystyny Krzyżanowskiej – Łobody.
[…] Początki istnienia chóru związane są z pierwszym organistą a zarazem chórmistrzem – Kurtem Mazkerem. W 1911 roku powstał pierwszy chór parafialny. Po śmierci Matzkera pracę kontynuowali inni dyrygenci. Chór przeżywał w swojej historii także trudne momenty. Był czas kiedy doszło do rozwiązania działalności zespołu. W sierpniu 1966 roku z inicjatywy ks. wikariusza Józefa Kampki zespół ponownie odżył i rozpoczął swoją działalność. Od tego czasu organistą i dyrygentem był pan Wacław Różak, zaś w latach 80-tych dołączył do zespołu syn dyrygenta Wojciech.[…] wybrane fragmenty więcej na (silesia-pro-europa.gliwice.pl/mecen…/17-chor-katedralny.html

).Bogate tradycje muzyczne zespołu kontynuuje chór katedralny – po reorganizacji i poszerzeniu składu. Od 2007 roku prowadzony jest przez panią profesor Krystynę Krzyżanowską – Łoboda – wykładowcę Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach.
Akompaniatorem zespołu jest Bogdan Stępień absolwent Studium Organistowskiego w Łodzi oraz Instytutu Muzykologii KUL w Lublinie. Funkcję prezesa pełni Antoni Trzeja.. chór w 2011 roku obchodził 100 rocznicę powstania i został odznaczony Złota Odznaką Honorową Śląskiego Związku Chórów i Orkiestr. Obecnie chór liczy 52 członków, należy dodać, że śpiewają w tym zespole także byli członkowie innych chórów między innymi Akademickiego Chóru Politechniki Śląskiej.

więcej (centrumedukacyjnejp2.pl/chor-katedralny/) https://www.facebook.com/pg/chor.katedralny/about/

W wykonaniu gości z Gliwic usłyszeliśmy:
„Stabat Mater”, „Tota Pulchra” – G.G. Gorczyckiego. „Hymn Wielkanocny”, „Parce Domine” – F. Nowowiejski, „Gloria” z Mszy Świetokrzyskiej – J. Maklakiewicz, „Regina Coeli” – M. Sawa, „Magnificat” – J.R.
Dyrygowała; Krystyna Krzyżanowska – Łoboda Akompaniował; Bogdan Stępień Koncert prowadziła mgr Gabriela Więcko.
Chóralny śpiew rozbrzmiewał od zawsze na śląskiej ziemi, koncerty dawały kiedyś możliwość bliższego zapoznawania się z życiorysami kompozytorów a także historii powstawania poszczególnych utworów, tak było i jest, mimo, że dziś otoczeni jesteśmy mediami które prześcigają się w informacjach, ciągle chętnie słuchamy muzyki, śpiewu a także wypowiedzi prowadzących koncerty – „na żywo”.Pewnie zarówno ksiądz Gorczycki jak i Jan Szyrocki a także wielu jeszcze zacnych tego świata sztuki, cieszy się spoglądając z góry, że są nadal na tej ziemi ludzie którzy podtrzymują te jakże piękne tradycje. Pokochać Śląsk, to znaczy poznać zwyczaje tego regionu, a zacząć chyba należałoby od muzyki, bo to pojęcie – czy tego chcemy czy też nie, i tak pociągnie nas w stronę historii – a potem będzie już z „górki”.
Kiedy już zrozumiemy i docenimy piękno muzyki – niedługo potem, i niezależnie od tego skąd przybyliśmy, poczujemy się Ślązakami i gotowi będziemy oddać temu skrawkowi ziemi dosłownie i w przenośni samego siebie. Na koniec jak co roku wypada pożegnać się chóralnym pozdrowieniem – Cześć pieśni…
Łaziska Rybnickie *; W tym przypadku jest to nazwa własna, wioski w powiecie wodzisławskim.
Źródła. https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Szyrocki

encyklopedia.szczecin.pl /wiki/Jan_Szyrocki https://www.google.pl

/ search?q=jan+szyrocki.&ie+4+f-8&client=firefox-b& www.slowiki60.pl

https://www.facebook.com / chor-skowronek-344219492398636/?ref=nf www.gok.gieraltowice.pl/chor-slowik.html

www.gok.gieraltowice.pl/chor-cecylia.html

https://www.facebook.com/the.Bel.Canto.chor
www.facebook.com/pg/chor.katedralny/aboutPrzy okazji jubileuszu warto przypomnieć również właśnie postać Jana Szyrockiego.

Jan Szyrocki

Człowiek, który dzięki swojej pasji do muzyki i śpiewu potrafił przenieść kawał Śląska i kultury tego regionu w najdalszy zakątek naszego kraju, a niedługo potem dzięki niemu i członkom jego chóru, piękno polskiej i śląskiej kultury mieli okazję poznawać mieszkańcy wszystkich kontynentów.

[…] „ Śpiew jest odpoczynkiem dla duszy
i początkiem pokoju.
Uspokaja tumult i wzburzenie myśli,
uśmierza gniew.
Przygotowuje ludzi do miłości, łączy odstępców, godzi wrogów.”[…]
(św. Bazyli)

O ludziach wielkich, znanych i docenianych za ich twórczość i dorobek napisano już na kartach kronik i wszelkiego rodzaju annałów wszystko, po cóż więc mielibyśmy ciągle powtarzać to, co dawno już zostało napisane?
Jan Szyrocki należał do tej grupy ludzi, których powinno się stawiać za przykład umiejętnego łączenia kultur i wiedzy, był jednym z tych, którzy swoją pasją do śpiewu i muzyki zarażali wszystkich wokół, a nadszedł czas, że dzięki niemu nasze śląskie tradycje także te związane ze śpiewem chóralnym, potrafił przekazać daleko poza regionem i miejscem swojego urodzenia.

Warto więc szczególnie w tak trudnych dla kultury czasach przypominać o życiorysach i dorobku ludzi którzy na przestrzeni wielu lat kształtowali w nas poczucie i zrozumienie wyższych wartości.
Jan Szyrocki urodził się 29 grudnia 1931 roku w Łaziskach Rybnickich* na Górnym Śląsku. Niewiele wiemy o latach dzieciństwa mistrza Szyrockiego – wiadomo, że wybranym przez niego kierunkiem studiów okazał się Wydział Budownictwa Lądowego Politechniki Szczecińskiej. Jeszcze jako student a był to rok 1952 założył Chór Akademicki Politechniki Szczecińskiej.
Należał do grona tych nielicznych, którzy potrafili studia w kierunku technicznym łączyć ze swoją pasją nie mająca z techniką czy inżynierią nic wspólnego. Jeszcze będąc na Śląsku rozpoczął zgłębiać swoją wiedzę w dziedzinie muzyki, miał szczęście, bowiem urodził się niedaleko Rybnika – miasta nazywanego często muzycznym miastem – a także „Mekką ludzi kultury w sercu zadymionego Górnego Śląska”. Pierwsze kroki swojej muzycznej drogi rozpoczął w miejscowej Szkole Muzycznej, nie poprzestał jednak na tym i dalej szkolił się w Państwowej Średniej Szkole Muzycznej w Szczecinie, dziś nosi ona nazwę Zespołu Szkół Muzycznych im. Feliksa Nowowiejskiego, tam kształcił się w klasie fortepianu i śpiewu solowego.

W roku 1959 stał się absolwentem tejże szkoły, upłynęło 7 lat, w roku 1968 otrzymał trzymiesięczne stypendium w Królewskim Konserwatorium Muzycznym w Hadze – świadczyć to może dobitnie o klasie jaką prezentował Szyrocki w tym czasie.
Po krótkim pobycie w Holandii, wrócił i kontynuował studia muzyczne na wydziale Teorii, Dyrygentury i Kompozycji w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Poznaniu pod kierunkiem znanego w świecie muzyki – prof.. Stefana Stuligrosza. W tym czasie otrzymał kolejne stypendium, tym razem Ministra Kultury i Sztuki.
W latach siedemdziesiątych (1974 – 1975) przebywał w Wiedniu, tam studiował dyrygenturę, w tym samym roku otrzymał na poznańskiej uczelni dyplom z wyróżnieniem, był to czas kiedy decydowały się jego losy jako inżyniera – czy muzyka. Rok 1978 to czas kiedy Szyrocki zdecydował oddać się całkowicie muzyce. Od tej pory Ślązak z Łazisk rozpoczął działalność muzyczną na „serio”, która już niebawem miała zapisać się złotymi zgłoskami na kartach historii polskiej a także światowej kultury.
Wspominając czas wielkich sukcesów muzycznych Szyrockiego, należy wrócić pamięcią do listopada 1952 roku, wtedy to, jeszcze jako student założył Chór Akademicki Politechniki Szczecińskiej w skrócie CHAPS. Chór ten zaliczany był w owym czasie do najlepszych zespołów akademickich tego typu na świecie. Przez 50 lat Szyrocki otwierał karty partytury i trzymał batutę stojąc na przeciwko chórzystów tego zespołu. Ze swoim chórem podróżował i odwiedził wszystkie kontynenty.

Ze swoim zespołem odwiedził ponad 30 krajów. Dając około 100 koncertów rocznie, niebawem stali się szanowanymi i docenianymi przez najbardziej wybrednych koneserów śpiewu i muzyki, nie przesadzając – dyrygenta Szyrockiego oraz jego podopiecznych nazwać można chlubą i dumą naszego narodu.
Podobnie jak „Poznańskie Słowiki”, „Zespół Śląsk” czy „Mazowsze” – także i chór Szyrockiego bez wątpienia zaliczyć można do szacownego grona ambasadorów polskiej kultury.

Szyrocki poza pracą jako dyrektor artystyczny i dyrygent, współpracował także z rozgłośniami radiowymi między innymi w Szczecinie ale także PRiTV w Warszawie. Ze swoim chórem nagrał wiele płyt. Dobrze układała się współpraca z Filharmonią Szczecińską. W swojej karierze dyrygował wielu zespołom, orkiestrom i chórom zarówno w kraju jak i na świecie.
Oddany całkowicie muzyce stał się jednym ze współzałożycieli Szczecińskiego Chóru Chłopięcego „Słowiki”. Przez cztery lata (1960 – 1974) pełnił funkcję dyrygenta i kierownika artystycznego tego zespołu. Zespól „Berżeretki” to kolejne dziecko które narodziło się z jego muzycznej miłości w roku 1962 a którym to zespołem kierował do roku 1972.

Nie sposób jest wyliczyć całokształt pracy tego człowieka wspomnieć jednak należy o dwóch jeszcze szczególnej wagi okresach w jego życiu. Nie wolno zapominać o ogromnym wkładzie jaki włożył w powołanie do życia Międzynarodowego Festiwalu Pieśni Chóralnej w Międzyzdrojach, którego był współzałożycielem, a także członkiem Komitetu Organizacyjnego i Rady Artystycznej pełniąc przy tym obowiązki dyrektora artystycznego tegoż wielkiego muzycznego wydarzenia.
Podkreślanie pochodzenia Jana Szyrockiego jako Ślązaka nie jest pozbawione sensu, na Śląsku bowiem, muzyka a przede wszystkim śpiew chóralny od zawsze miał swoje szczególne miejsce i bez wątpienia był i stanowi do dziś jeden z filarów śląskiej kultury. (historię życia a także dorobku tej osoby nie uważamy za sprawę zamkniętą, już niebawem postaramy się podać więcej danych z lat dzieciństwa i młodości Jana Szyrockiego.

W tym celu szukać będziemy dalszych kontaktów z rodziną i bliskich tego nietuzinkowego człowieka, który przez całe swoje życie podkreślał swoje górnośląskie pochodzenie. Wiadomo już, że z Chórem Akademickim Politechniki Szczecińskiej znanym i cenionym na całym świecie koncertował wielokrotnie w drewnianym kościółku swojej rodzinnej miejscowości).
Muzyka stała się czymś, co można nazwać symbolem Śląskości. Paradoksalnie trudny okres pruskich zaborów był okresem wręcz żywiołowego powstawania Towarzystw Śpiewaczych i można powiedzieć, że okres ten zapisał się w kulturze Górnego Śląska bodaj najpiękniej.
Nie było onegdaj domu, rodziny w której co najmniej jedna z osób nie potrafiłaby zagrać na instrumencie. W okresie międzywojennym bardzo popularne były zespoły mandolinistów. Niemalże w każdym śląskim domu można było spotkać akordeon, skrzypce nierzadko nawet kontrabas. Tworzono kiedyś zespoły składające się z członków rodzin, grali wszyscy od staroszka, starki po dziecka co to dopiero odeszły od matczynej piersi, kto wie może nie będzie wielką przesadą powiedzenie, że zamiłowanie do muzyki wyssaliśmy z mlekiem matki.

Tradycje te nie umarły, ciągle bardzo poważnie traktuje się wszelkiego rodzaju koncerty, festiwale muzyczne, które mogą przybierać najróżniejszą formę, zawsze jednak nawet te bardzo lokalne imprezy muzyczne, traktowane są z należną tej „MUZIE” POWADZE I POSZANOWANIU.

Relacja : Tadeusz Puchałka