KnurówKultura i rozrywka

„Wołyń” Smarzowskiego – okiem Tadeusza Puchałki.

Wołyń” Smarzowskiego, mamy relację naszego wspólpracownika , Tadeusza Puchałki.

Jutro o godz.18.00 premiera w knurowskim Kino Scena Kultura.

To bolesna, poruszająca do głębi historia losów wielu istnień ludzkich. Polaków, Ukraińców, Ormian i ich rodzin uwikłanych w potworną grę w której, kartą o największej wartości okazała się w tym czasie nienawiść.
„Wołyń” Krótka wizyta w piekle które zgotować może człowiek drugiemu człowiekowi.

Blady świt, śpij dzieciątko,
blade jeszcze na niebie słonko.
Stukot kopyt, wrzaski, pochodnie.
Lachom śmierć, wszystko płonie.

Łzy, ból, cierpienie
Matko Boska wołaj do Ojca w niebie.
Ja wołam i proszę pomóż umrzeć godnie i dziecku i mnie.
Pięć latek masz synku, tatko tu leży, tam babcia twoja.

Nie płacz, złóż rączki i przytul się do mnie.
Kochać, jak łatwo powiedzieć,
jak trwać przy tym trudno,
gdy piekło zstąpiło na ziemię…
(TP)

Czy słuszne są tak jednoznacznie brzmiące skojarzenia po projekcji filmu „Wołyń”, kogoś kto prawie nie zna historii tamtych wydarzeń?… Skoro moja wiedza jest tak niewielka, to czy mam zatem prawo do wypowiadania się na ten temat?… Tak czy owak, pozwolę sobie na prywatną ocenę moich wrażeń po obejrzeniu tego filmu. Uważam, że „Wołyń” Smarzowskiego jest jedną z lepszych w Polsce ekranizacji historycznych faktów naszej historii. Dla osób mało zaznajomionych z historią tamtych czasów,film ten, jest dodatkową lekcją historii która poza wiedzą zaczerpniętą ze źródeł książkowych, pozwala na wewnętrzne przeżycie tych tragicznych wydarzeń.

Uważam, że reżyser w sposób bardzo obiektywny i rzetelny starał się pokazać tragedię ludności polskiej na tamtych terenach, nie retuszując prawdy historycznej. Jak wynika z materiału filmowego na początku ludność ukraińska żyła w zgodzie z Polakami, nie widziano ani też nie doszukiwano się żadnych różnic kulturowych a katolicy z grekokatolikami żyli w zgodzie. Reżyser w filmie stara się pokazać na czym polegały narastające konflikty, które stały się początkiem piekła, z czasem Ukraińcy poczuli się spychani na margines, o czym mowa jest także w filmie. Podchwycone to zostało przez ówczesnych politykierów, którzy rozpoczęli tworzenie separatystycznej polityki, mającej na celu na początku odizolowanie się od społeczności polskiej a w konsekwencji całkowite jej zlikwidowanie.

Kiedy „syn śląskiej ziemi” – Kresowiak zachodni, ogląda materiał filmowy o tak dramatycznej, tragicznej wymowie, nasuwa mu się wiele bolesnych skojarzeń, jakby bliskich Śląskowi i podobnych, aczkolwiek z pewnością nie tak strasznych i przerażających. Nie jest przesadą, że kiedy tak zastanowić się głębiej, to widzimy, że coś jakby zaczyna się tlić po raz wtóry, zarówno za naszą wschodnią granicą a i na mojej śląskiej ziemi także, być może wiele przesady jest w tych moich refleksjach, lecz jak wynika to z materiału filmowego i tam, na Wołyniu zaczynało się wszystko od bardzo prostych haseł, a na mordach niestety się skończyło. Warto abyśmy oglądając dzieło Smarzowskiego, spojrzeli na ten problem także z perspektywy naszych czasów, a wtedy film stanie się nie tylko przypomnieniem tego co się wydarzyło ale stanie się dla nas pewnego rodzaju, przestrogą przed czymś co może się powtórzyć.
Tworzenie różnic pomiędzy nami, na lepszych i gorszych, na Ślązaków i Polaków z pewnością nie pomaga a wręcz przeciwnie z wolna zaczynamy się na początku mniej lubić, zaczynamy unikać siebie nawzajem ( już się nie będę z tobą bawił boś ty lach) (wybrany fragment cytatu z filmu Wołyń). W jakże trafny sposób reżyser pokazał od czego można zacząć, co może okazać się kluczem, do zamka bramy piekieł. Jeszcze wczoraj chłopcy bawili się w piaskownicy, a dziś stali się wrogami. Na ile skojarzenia osoby która uczy się dopiero historii tamtych ziem są słuszne, na ile przesadzone? Z pewnością jednak należy spojrzeć na ten materiał filmowy także i z tej strony.

Reżyser w niezwykle bogaty sposób starał się pokazać przepiękne zwyczaje ludowe, na Śląsku w ogóle nieznane. Jak to zwykle bywa, wszędzie doszukać się możemy czegoś co nas drażni lub denerwuje. Po projekcji filmu widz o nieco być może konserwatywnych poglądach podobnych do moich może czuć pewien niesmak, spowodowany moim zdaniem zbyt często powtarzającymi się scenami erotycznymi, oczywiście nie jestem krytykiem a tylko pozwalam sobie na swoje spojrzenie. Moja ocena w oczach fachowców, z pewnością okaże się błędna, uważam jednak, że mam do niej prawo.
Moim zdaniem twierdzenie, iż pokazano Niemców jako prawie bohaterów jest nieprawdziwe, nie doszukałem się żadnych gloryfikujących Niemców fragmentów w filmie. Znanych jest wiele przypadków, kiedy to, zarówno Niemcy, jak Rosjanie jako żołnierze potrafili się zachować godnie i wręcz odwrotnie, potrafili pokazać swoje zezwierzęcenie. To także zostało pokazane w filmie. Wojna to coś czego powinniśmy się obawiać, a na początku unikać za wszelką cenę, rządzi się bowiem, ta przyrodnia siostra śmierci swoimi prawami, a filmy o tej tematyce i nakręcone z taką starannością mają służyć nam, ku przestrodze.

Film ten miałem okazję zobaczyć dzięki zaproszeniu które otrzymałem z rąk Prezesa Stowarzyszenia Kresowian w Kędzierzynie Koźlu, panu Witoldowi Listowskiemu co jest gestem zrozumienia i przyjaźni Stowarzyszeń Kresowych i podobnie działających śląskich organizacji tak o charakterze historycznym jak kulturalnym. „Piekło już raz tu było” – te myśli nachodziły mnie przez cały czas projekcji filmu. Pomyślałem, że gdyby chociaż tylko połowa tych wydarzeń które dane mi było oglądać na ekranie było prawdą, to, to już wystarczy by sądzić, że był taki czas kiedy siły piekła opanowały ten skrawek ziemi… Nie pozwólmy by coś takiego miało się jeszcze kiedykolwiek powtórzyć. Być może czeka nas czas wielkiej próby w którym powinniśmy dać świadectwo swoich ludzkich odczuć pozwalających na pamięć, ale też i wybaczenie… Czy jest to możliwe?

Projekcja filmu w kędzierzyńskim kinie „Chemik” poprzedzona została bogatym programem wprowadzającym. Obszerny wykład o tej tematyce przedstawił gość honorowy ks. Tadeusz Isakowicz Zaleski (duchowny katolicki obrządku ormiańskiego i łacińskiego, historyk kościoła – poeta).
Na projekcję filmu przybyła Prezydent miasta Kędzierzyna Koźla – Sabina Nowosielska, Starosta Powiatu pani Małgorzata Tudaj oraz wielu parlamentarzystów. Sala kina „Chemik wypełniona była do ostatniego miejsca, w pierwszych rzędach zasiedli członkowie chóru „Echo Kresów”, a także licznie zgromadzona młodzież ZHR Głubczyce.
Podczas uroczystości, przed projekcją filmu wypowiadał się także senator Grzegorz Peczkis który był jednym z inicjatorów uchwały upamiętniającej ofiary ludobójstwa na Kresach. ( więcej na www.kkk24.pl )
Po seansie był czas na dyskusje, i zakup publikacji związanych z historią Kresów Wschodnich, była także okazja do zdobycia wpisu do książki.

Seanse w Knurowie :

14.10.2016 (piątek) – 18:00, 20:30
15.10.2016 (sobota) – 18:00, 20:30
16.10.2016 (niedziela) – 18:00, 20:30
17.10.2016 (poniedziałek) – 18:00, 20:30
18.10.2016 (wtorek) – 18:00, 20:30
19.10.2016 (środa) – 18:00, 20:30
20.10.2016 (czwartek) – 18:00, 20:30
21.10.2016 (piątek) – 20:15
22.10.2016 (sobota) – 20:15
24.10.2016 (poniedziałek) – 20:15
25.10.2016 (wtorek) – 20:15
26.10.2016 (środa) – 20:15
27.10.2016 (czwartek) – 20:15

Zwiastun:

https://www.youtube.com/watch?v=o05d6ozN65Y