Więzień Netto . / list czytelnika /

Szanowni Państwo,

zdarzenie miało miejsce w piątek.

Adrenalina opadła, palce skore do wybrania numeru telefonu do Policji lub Straży Miejskiej się uspokoiły – czas na refleksję i przestrogę dla innych. W dniu 26.08.br. na swoje nieszczęście ok. godz.16.50 udałem się samochodem do sklepu NETTO w Knurowie.

Po zrobieniu zakupów i wyjściu na zewnątrz okazało się, że wyjazd z parkingu jest zablokowany przez samochód dostarczający towar.

Przed zaparkowanym samochodem jest miejsce z obniżonym krawężnikiem, wyłożone kostką – jednak zablokowane przez dwa metalowe słupki. Wystarczyło by na czas rozładunku towaru jeden ze słupków wymontować (był zabezpieczony specjalnym zamknięciem), a wyjazd z parkingu „uwięzionych” klientów byłby możliwy.

Po kilkukrotnych rozmowach z dwiema pracownicami Netto (jedna z pań podawała się za kierownika) dowiedziałem się, że:
– nie mają kluczy od tych słupków,
– to firma postawiła te słupki,
– a teren na którym się znalazłem jest ich prywatny (w domyśle mam cierpieć bo po co tam wjechałem).

Pomimo skoku adrenaliny postanowiłem grzecznie i cierpliwie poczekać oraz sprawdzić jak to może długo trwać. W moim przypadku było to TYLKO 50 minut (za mną na wyjazd oczekiwali jeszcze kierowcy i pasażerowie 3 samochodów). W tym czasie miałem okazję rozmawiać z mieszkańcami okolicznych bloków, którzy twierdzili, że takie sytuacje w tym miejscu zdarzają się często.

Rozumiem, że te słupki postawione są w tym miejscu aby nie parkowały tam samochody i klienci na czas dostawy towaru do sklepu mieli zapewnioną drogę wyjazdu.

Nurtuje mnie pytanie na które oczekuję odpowiedzi: kto ma klucze do tych słupków?

imię i nazwisko do wiadomości redakcji