Pięciu kierowców, którzy zdecydowali się wsiąść za kierownice swoich aut, mimo że wcześniej pili alkohol, zatrzymali podczas minionego weekendu policjanci gliwickiego garnizonu. Wszyscy prowadzący za swój czyn odpowiedzą.
Zaczęło się w piątek, 31 marca o godzinie 22.10 na ul. Pszczyńskiej w Gliwicach. Policjanci z drogówki zatrzymali tu 30-letniego motorowerzystę, który miał we krwi 1,1 promila alkoholu. Także w piątek, o godzinie 18.00 przy ul. Gliwickiej w Pyskowicach, mundurowi z WRD ujęli 50-latka. Będąc w stanie nietrzeźwości gliwiczanin kierował oplem astrą. Zresztą, mężczyzna nie tylko był nietrzeźwy – prowadził też pojazd mimo sądownego zakazu, obowiązującego do 2020 r.
Z kolei 1 kwietnia, w środku nocy, na ul. Orzechowej w Pyskowicach funkcjonariusze z tamtejszego komisariatu zatrzymali do rutynowej kontroli audi. Kierujący nim 20-latek miał we krwi 1,33 promila alkoholu. Nad ranem zaś, przy ul. Konarskiego w Gliwicach, wpadł w ręce stróżów prawa 25-latek. Spowodował duże straty materialne, kiedy, mając w organizmie ponad 2,6 promila, kierował osobowym renaultem i spowodował kolizję z dwoma zaparkowanymi pojazdami, drzewem, znakiem drogowym oraz rozdzielnią energetyczną…
Ostatnie zatrzymanie minionego weekendu nastąpiło w niedzielę ok. godz. 4.00 przy ul. Kozielskiej. Tu, podczas rutynowej kontroli samochodów Audi A4 (marka ciesząca się zainteresowaniem złodziei), ujawniono 38-letniego mieszkańca Gliwic, który miał we krwi 2,4 promila alkoholu.
Może warto by pisać nie tylko o tym że zostali złapani ale także (a może właśnie) jak zostali ukarani.
Comments are closed.