GierałtowiceInformacje

Piotr Kulczyna w Przyszowicach okiem Tadeusza Puchałki

DLA MIESZKAŃCÓW PRZYSZOWIC, O DALEKIEJ AZJI  OKIEM PIOTRA KULCZYNY

Podróżnik przybył do Przyszowic w dniu 15 listopada na zaproszenie Prezesa Towarzystwa Miłośników Przyszowic Andrzeja Biskupa, oraz członków wspomnianej grupy miłośników lokalnej historii, a także współpracy organizatorów z dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Gierałtowicach mgr. Lidią Pietrowską.

Piotr Kulczyna z zawodu leśniczy – o którym mówi się (strażnik smolnickich lasów), to także miłośnik ułanów, dumy oręża polskiego, a także człowiek rozmiłowany w koniach, rozumiejący język tych zwierząt. Z zamiłowania podróżnik, który wraz z synem przemierzył wielokrotnie bezkresne tereny największego kontynentu na ziemi. Celem Jego wypraw jest poznawanie wschodnich regionów Azji a także Rosji, zaś o Syberii i o mieszkańcach tej wydawałoby się surowych niegościnnych bezkresnych obszarów, potrafi opowiadać z niezwykłym przejęciem, obalając w ten sposób wiele istniejących mitów. Z całą pewnością Kulczyna to człowiek niezwykły, który swoje pasje potrafi wspaniale godzić z życiem prywatnym, a przy tym jest osobą oddaną całkowicie drugiemu człowiekowi.

Prelekcja którą prowadził w Przyszowicach opatrzona była tradycyjnie bogatym materiałem multimedialnym pochodzącym z wypraw i ekspedycji. Prelegent wiele miejsca poświęcił  na omówienie Jego ostatniej wizyty na Krymie, a dalej u naszych wschodnich sąsiadów, dodajmy, że swoje wrażenia dokumentuje i zamieszcza w kolejnych swoich książkowych publikacjach, które co podkreślają czytelnicy, czyta się jednym tchem.

Piotr Kulczyna to także jeden z tych, który swoją postawą potrafi zaszczepić w młodzieży  nie tylko miłość i poszanowanie do przyrody ale także rozmiłować młodych w historii, czego dowodem są znane w całym kraju słynne „Kawaleryjki” organizowane cyklicznie w miesiącu maju na terenie Jego leśniczówki. Postać nietuzinkowa, wyjątkowa, niezwykle kontaktowa, prelegent którego wykładów słucha się niczym gawędy przy biwakowym ognisku…

– Było warto,  tak oceniają goście opuszczający sale po zakończeniu Jego wykładów wszędzie gdzie tylko się pojawi – ten który poznał język zwierząt i oddech natury od „środka”, bo natura podkreśla wielokrotnie Kulczyna, ma swoją duszę, trzeba ją tylko chcieć dostrzec.

Tadeusz Puchałka