PilchowiceSport i rekreacja

LKS Naprzód Żernica: Nie dobiliśmy rywala, rywal dobił nas. Sokół Łany Wielkie 3:1 Naprzód

W 20.kolejce Majer A klasy nasi zawodnicy podejmowali na wyjeździe Sokół Łany Wielkie, czyli rywala, który wiosną miał na koncie komplet zwycięstw.

Od początku spotkania to Naprzód ma przewagę na boisku, a co za tym idzie, stwarza sobie wiele sytuacji pod bramką gospodarzy. Niestety w większości z nich brakuje postawienia kropki nad i, czyli umieszczenia futbolówki w siatce. Stuprocentowe (nawet dwustuprocentowe) okazję na zdobycie gola w pierwszej połowie mieli m.in.: Kamil Maj, Damian Kraska i Filip Dudziak. Na nasze nieszczęście dobrze między słupkami interweniuje goalkeeper Sokoła albo piłkę z linii bramkowej wybijają obrońcy z Łan Wielkich bądź ta zatrzymuje się na słupku.

Do przerwy, zamiast prowadzić różnicą trzech-czterech goli, nasza drużyna prowadzi tylko jednym, którego zdobywa Paweł Madej. Po tym, jak otrzymał podanie na wolne pole od Damiana Kraski, wyprzedził obrońcę i skierował piłkę do bramki przy samym słupku.

Początek drugiej połowy nie odbiegał od tego, co działo się w pierwszych 45-minutach. Nasza drużyna nadal atakuje, chcąc podwyższyć prowadzenie, a najlepszą okazję miał Paweł Madej, którego uderzenie głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w fantastyczny sposób broni bramkarz Sokoła.

Z czasem nasz zespół słabnie, robi się dziura w środku pola, co daje więcej miejsca rywalom, którzy zaczynają częściej gościć pod bramką Krzysztofa Balon. Gospodarze również często kontratakują naszą drużynę, najczęściej po naszych rzutach rożnych, co przy prowadzeniu jest nie do przyjęcia.

Właśnie po kontrze Sokoła Bartosz Kluger fauluje rywala około 25 metrów przed własną bramką, a zawodnik z Łan Wielkich zamienia stał fragment na gola, doprowadzając do remisu.

Nasi zawodnicy próbują ponownie wyjść na prowadzenie, jednak znów nadziewają się na kontratak rywali, piłka trafia do ustawionego w naszym polu karnym gracza Sokoła, a ten uderzeniem lewą nogą w stronę dalszego słupka, daje gospodarzą prowadzenie.

W ostatniej akcji meczu mocno ofensywnie nastawiony Naprzód traci trzeciego gola ponownie po kontrataku.

Nasza drużyna przegrywa mecz, którego nie powinna przegrać. Zdecydowanie zadecydowała skuteczność, a w zasadzie jej brak w pierwszej części meczu. Naprzód powinien zapewnić sobie spokojną drugą połowę, niestety nie udało się tego zrobić, podobnie jak w pierwszym meczu z Olimpią Pławniowice. Na pierwsze zwycięstwo trzeba jeszcze poczekać.

Protokół meczowy pojawi się wkrótce….

fot. Dawid Wołoch (zdjęcie z meczu z poprzedniego sezonu)

Info: naprzodzernica.pl