PilchowiceSport i rekreacja

LKS Naprzód Żernica: Dwie różne połowy. Sokół 2:2 Naprzód

W niedzielne wczesne popołudnie Naprzód udał się na spotkanie 28.kolejki Majer A klasy do Łan Wielkich na mecz z tamtejszy Sokołem, rywal podobnie jak nasz zespół wygrał swój mecz w środku tygodnia, jednak również jak nasi zawodnicy wcześniejsze spotkania nie kończyły się po ich myśli. Oba zespoły przystąpiły do meczu w okrojonych składach.

Od pierwszego gwizdka sędziego to gracze Krzysztof Orzeszka prezentują się lepiej od gospodarzy, mimo to pierwszą groźną okazję stwarzają sobie zawodnicy Sokoła, dośrodkowanie z rzutu wolnego z prawej strony boiska spada idealnie do przeciwnika, ten będąc sam na piątym metrze, przenosi piłkę wysoko ponad bramkę.

To była w zasadzie ostatnia stuprocentowa okazja zespołu z Łan w pierwszej połowie. Szybki doskok do rywali, granie często na jeden kontakt czy dobre rozciąganie gry powoduje, że nasi zawodnicy raz za razem stoją przed okazją na pokonanie naszego byłego goalkeepera Rafaela Foita.

Ta sztuka udaję się w 13 minucie Łukaszowi Balon, wybitą przez gospodarzy futbolówkę zgarnia Bartosz Kluger, podaje do Kamila Maja, który doskonałym podaniem stawia Łukasza w sytuacji sam na sam z bramkarzem, pojedynek kończy się zwycięsko dla naszego zawodnika i Naprzód obejmuje prowadzenie 1:0. (problemy techniczne spowodowały, że nie udało się nakręcić tego gola przez kamerę NaprzódTV)

Kolejne minuty pokazują, że na boisku jest tylko nasza drużyna, co przynosi ze sobą drugiego gola w 25 minucie. Ponownie akcje rozpoczął Bartosz Kluger, tym razem szybkim rzutem z autu do Kamila Maja, który dośrodkowuje piłkę do ustawionego przed szesnastką gości Łukasza Balon, ten mimo nie najlepszego przyjęcia oddaje strzał, który swój lot kończy w siatce bramki Sokoła.

Przed przerwą naszej przewagi nie byli jeszcze w stanie podwyższyć m.in. Szymon Napierała, Jakub Czyżewski czy Łukasz Balon. Co jak się okazało, w dalszej części meczu było brzemienne w skutkach. Na przerwę mimo sporej przewagi i okazji nasi zawodnicy schodzą, prowadząc 2:0. Nie boimy się określenia, że była to najlepsza połowa w tym kończącym się powoli sezonie.

Niestety, po pierwszych 45-minutach nikt punktów nie przyznaje i trzeba wykazać się jeszcze w drugiej części gry. Nasi zawodnicy uczuleni w przerwie na to, aby nie dać sobie wbić głupiej bramki, dają radę podołać temu zadaniu tylko 18 sekund. Niezbyt wysokie dośrodkowanie z prawego skrzydła, kończy się nie fortuną interwencją Grzegorza Łajszczaka, który próbował wybić piłkę głową, ostatecznie zdaniem sędziego futbolówka dotknęła jego ręki. Rzut karny na gola zamienia gracz gospodarzy.

Szybko stracona bramka bardzo źle zadziałała na naszych zawodników, nie ma śladu po tak świetnie grającej drużynie w pierwszej połowie, można powiedzieć, że drużyny w przerwie zamieniły się koszulkami. Napędzeni golem gospodarze raz za razem atakują bramkę Pieleckiego.

Te ataki już w 54 minucie dają im gola wyrównującego, tym razem zawodnik z Łan wbiega z lewego skrzydła w nasze pole karne, zagrywa piłkę wzdłuż bramki, piłka przelatuje po rękach próbującego interweniować Pieleckiego, spada pod nogi napastnika gospodarzy, który umieszcza ją w siatce.

W dalszej fazie meczu dalej atakują gospodarze, parę razy przed utratą gola Naprzód uratował bramkarz, w kilku okazjach rywale podejmowali nie najlepsze dla nich decyzje. W drugie części z niewielu skonstruowanych sytuacji najbliżej gola dla Naprzodu był Szymon Napierała, jego uderzenie po dośrodkowaniu piłki z rzutu rożnego odbiło się od poprzeczki. Ostatecznie mecz kończy się remisem 2:2.

Naprzód mecz kończył w 10, bo w 84 minucie czerwoną kartkę obejrzał Andrzej Pielecki. Piłkę kilkanaście metrów za linią środkową stracił Grzegorz Łajszczak, zawodnik rywali podał do partnera z drużyny, który biegł sam na sam z naszym goalkeeperem, próbował go przelobować, ale Andrzej Pielecki interweniował rękoma poza polem karnym.

Po końcowym gwizdku można być zadowolony z remisu, jednak po pierwszej połowie, tym co działo się w niej na boisku, naszym zawodnikom przez myśl nie przeszła strata punktów. Aż ciężko wytłumaczyć jak mogło się tak stać, że w pierwszej połowie gra naszych zawodników wygląda koncertowo, a po przerwie nasi gracze nie są w najmniejszym stopniu nawiązać do gry sprzed przerwy. Z tego wydarzenia pozostaje wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Sokół Łany Wielkie – Naprzód Żernica 2:2 (0:2)

(protokół meczowy)

Bramki:

0:1 13 min. Łukasz Balon (as. Kamil Maj)
0:2 25 min. Łukasz Balon (as. Kamil Maj)
1:2 46 min. Patryk Oleś k.
2:2 54 min. Patryk Oleś
Żółte kartki: 63 min. Mateusz Raczyński – 50 min. Tomasz Sokołowski, 62 min. Kamil Maj, 84 min. Jakub Czyżewski

Czerwone kartki: – – 84 min. Andrzej Pielecki

Sokół: Rafael Foit – Aleksander Kowol, Jarosław Mizera, Dawid Giel (46 min. Mateusz Raczyński), Rafał Chrzan (46 min. Kamil Czieszowic), Martin Franik (86 min. Mariusz Foit), Grzegorz Kowalski, Denis Rogon, Krzysztof Machaj, Patryk Oleś, Sergiusz Pasecki (K)

Rezerwowi: –

Trener: Grzegorz Kowalski

Naprzód: Andrzej Pielecki – Patryk Niebrzydowski, Grzegorz Łajszczak (K), Krzysztof Balon, Jakub Czyżewski, Bartosz Kluger, Tomasz Sokołowski, Paweł Madej (90 min. Andreas Fuchs), Kamil Maj, Szymon Napierała (87 min. Sławomir Czekaj), Łukasz Balon (74 min. Filip Dudziak)

Rezerwowi: –

Trener: Krzysztof Orzeszek

fot. Dawid Wołoch

info: LKS Naprzód Żernica