Ciekawostki z ...Knurów

/ Kopalnia to nie tylko węgiel – część VIII /

Kopalnia Węgla Kamiennego „Knurów” obchodzi w tym roku jubileusz 120-lecia istnienia. To doskonała okazja, by przybliżyć naszym Czytelnikom jej historię i przy okazji samego miasta. Nie będzie to jednak opowieść o tym, jak przez lata wydobywano „czarne złoto”. Chcemy pokazać rolę i wpływ największego zakładu w Knurowie na życie mieszkańców z zupełnie innej perspektywy.

Za zgodą dr Arkadiusza Wojdowskiego na łamach naszej Platformy Informacyjnej będziemy w każdy wtorek oraz piątek publikować wybrane fragmenty rozprawy doktorskiej jego autorstwa pt. „Działalność socjalna w warunkach politycznych 1945-1989 – skala lokalna na przykładzie kopalni 'Knurów'”.

Zapraszamy do lektury…

Część VIII: KWK „Knurów” jako zakład stabilnego rozwoju w okresie PRL

W początkowym okresie PRL, podobnie jak w gospodarce międzynarodowej, węgiel kamienny oprócz kluczowego znaczenia dla bezpieczeństwa energetycznego państwa (95% energii wytwarzana była z węgla kamiennego), był podstawą rozwoju cywilizacyjnego, zniszczonego przez II wojnę światową kraju. Węgiel kamienny zabezpieczał 50% (pozostałe 50% drewno) potrzeb gospodarstw domowych w zakresie opalania pieców grzewczych a ponadto był jedynym źródłem dewiz niezbędnych do zakupów towarów i gotowych dóbr na zachodzie Europy. Polskie górnictwo, zgodnie z prowadzoną polityką bloku wschodniego, było też głównym dostawcą węgla dla państw Europy środkowo-wschodniej.

Podobne znaczenie miał węgiel kamienny w latach siedemdziesiątych, z tym doszedł jeszcze jeden istotny element, węgiel kamienny był gwarantem otrzymania zachodnich kredytów. Z jednej strony jako spłata rat, z drugiej warunek rozwoju przemysłu ciężkiego, w tym stalowego i maszynowego do których produkcji niezbędny był koks. Do końca lat PRL węgiel kamienny stanowił ponad 60% surowca niezbędnego do produkcji energii elektrycznej, więc rolę istotnego czynnika bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju pełni do dnia dzisiejszego.

Warto pamiętać, że w latach siedemdziesiątych, w związku z realizowanym celem – wydobycie za wszelką cenę, kopalnie same musiały budować, niezbędną społecznie infrastrukturę: boiska i stadiony sportowe, przychodnie lekarskie i szpitale, żłobki i przedszkola, ośrodki wczasowe etc. Władze lokalne nie posiadały ani odpowiednich środków ani możliwości wykonawczych dla sprostania takim zadaniom. Zatem górnictwo, w gminach górniczych spełniało jeszcze jedną rolę – fundatora i budowniczego infrastruktury lokalnej. Najlepiej to prześledzić na przykładzie miasta Knurów. To kopalnia w latach siedemdziesiątych uregulowała potok knurowski w centrum miasta, stanowiący ciągle zagrożenie powodziowe, zbudowała dwa ośrodki wypoczynkowo – wczasowe „Buk” w Rudach Raciborskich i Zarzecze k/o Żywca, zmodernizowano szpital miejski, Dom Kultury, przedszkola i żłobek Wybudowała nowoczesną Przychodnię Zdrowia (dzisiaj Unia Bracka) i osiedle mieszkaniowe tzw. „Uchwałę”. Ponadto kopalnia była właścicielem wielu obiektów położonych poza jej obszarem, w tym dróg, przepompowni wody, Szkoły Górniczej itp.

Jak się później okazało, wtedy i dzisiaj także, niezwykle potrzebne przedsięwzięcia stały się dla kopalni w okresie restrukturyzacji obciążeniem, które powodowało niewydolność finansową. O ile w latach siedemdziesiątych nie stanowiło to żadnego problemu, kopalnia dysponowała odpowiednią ilością zatrudnionych osób, by móc zabezpieczać odpowiednie utrzymanie i obsługę tych obiektów w stanie niepogorszonym, o tyle już w latach osiemdziesiątych zaczęły się problemy. Spadek wydobycia powodował spadek przychodów, a to z kolei zmuszało do ograniczenia zatrudnienia i nakładów na utrzymanie obiektów. W szczytowym momencie, na prowadzonych budowach i utrzymaniu obiektów, zatrudnionych było ponad tysiąc, z liczącej wtedy ponad jedenaście tysięcy osób, załogi kopalni Knurów. Brak odpowiedniej dbałości o obiekty i infrastrukturę, powodował ich dekapitalizację, co odbiło się w okresie transformacji, kiedy to kopalnia musiała i chciała pozbywać się zbędnych z ekonomicznego punktu widzenia, składników majątku.

Myślę, że istotną kwestią jest przedstawienie w tym rozdziale sytuacji gospodarczej Polski lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych oraz pomysłów ówczesnych władz dotyczących tychże problemów. Zgodnie ze słowami Stalina: „Szybkie tempo rozwoju przemysłu (…) stanowi główną podstawę i klucz industrializacji kraju, główną podstawę i klucz całej gospodarki narodowej na bazie rozwoju socjalistycznego” rozpoczął się proces odnowy i unowocześnienia przemysłu głównie górniczego.

Przemysł węglowy zaś był główną gałęzią gospodarki, niezbędny dla hutnictwa, będący paliwem dla całego przemysłu i transportu, źródłem rozwoju energetyki oraz „środkiem opałowym dla olbrzymiej większości ludności”.

W grudniu 1970r., po stłumieniu siłą robotniczych protestów w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie, do władzy doszła ekipa związana z I sekretarzem KC PZPR Edwardem Gierkiem. Nowe władze wprowadziły politykę gospodarczą, mającą doprowadzić do poprawy życia społecznego oraz rozbudowy przemysłu paliwowo-energetycznego. Były to założenia trudne do zrealizowania, gdyż szybkie tempo inwestowania wykluczało szybkie podnoszenie płac i dochodów. W celu unowocześnienia przemysłu zakupiono wiele licencji, zaczęto tez brać zagraniczne kredyty, za które importowano dobra inwestycyjne i konsumpcyjne. Nowe inwestycje były przeprowadzone tzw. planie otwartym i wymagały również stałego importu komponentów, a zaciągnięte na ich uruchomienie kredyty trzeba było spłacać. Nadal inwestowano w przemysł ciężki.

Nastąpiła zmiana w ideologii politycznej, przywrócono do życia konsumpcyjnego, domagano się szybkiego wzrostu gospodarczego. Znamienne jest jedno z gierkowskich haseł „Aby polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej”.

Mimo zmiany polityki, w dalszym ciągu dziedziną gospodarki, z którą wiązano ogromne nadzieje i w która inwestowano, było górnictwo. Prace dotyczące modernizacji przemysłu czy poprawy jakości pracy oraz zwiększenie wydajności przeprowadzone w latach 1974-1979 zaowocowały w krótkim czasie wysunięciem Polski do ścisłej czołówki eksporterów węgla w Europie, aż stanie się pierwszym eksporterem tego produktu. Między rokiem 1970 a 1979 zwiększono jego wydobycie z 140 milionów ton do 201 mln ton. W tym tez czasie powstało lub znajdowało się w fazie budowy 8 kopalń oraz zmechanizowano 96% wydobycia. Polska zajmowała również drugie miejsce w produkcji wagonów towarowych wykorzystywanych w tym przemyśle.

W 1950r. Polska miała niespełna 11% udziału w produkcji przemysłowej Europy, natomiast w 1974r. już 17,5% z wzrastającym wskaźnikiem w latach następnych. Ogromne środki zainwestowano tez w modernizację i rozbudowę mocy produkcyjnych istniejących już zakładów górniczych w tym również Kopalni „Knurów”. Znaczne sumy pochłaniało dotowanie cen węgla, które były niższe od kosztów wydobycia.

W latach 70-tych XX wieku wprowadzono w kopalniach i tym samym również w kopalni „Knurów” czterozmianowy system pracy, co przy dniówce roboczej wynoszącej 7,5 godz. powodowało, że kolejne zmiany wymieniały się bezpośrednio w ścianach i przodkach. W ten sposób na wydobycie przypadało trzy zmiany i jedna przygotowawcza. Efektem było zwiększone wykorzystanie maszyn i urządzeń, połączone z zatrudnieniem dodatkowych pracowników, która była również realizowana na kopalni „Knurów”. Mniej czasu było teraz na usunięcie awarii, a intensywnie eksploatowano urządzenia szybciej się zużywały (np. kombajny pracowały po 18 godz.)

Pod koniec lat 70-tych rozpoczęto wprowadzanie w górnictwie pracy ciągłej, nazywanej systemem czterobrygadowym. Ta nowa forma organizacji wydobycia, forsowana przez władze partyjne (PZPR) i resort górnictwa, została ogłoszona przez ministra górnictwa Włodzimierza Lejczaka podczas uroczystości barbórkowych zorganizowanych w 1977r. Górnicy mieli pracować odtąd przez sześć kolejnych dni roboczych w systemie trzyzmianowym, a następnie otrzymywali dwa dni wolne. Eksploatacja odbywała się w sposób ciągły, bez przerwy w niedzielę i święta, przez trzy brygady robocze w ciągu doby, podczas gdy czwarta odpoczywała. System ten spotkał się jednak z ostrym sprzeciwem kierownictw i załóg kopalń w tym również załogi kopalni „Knurów”.

Ciągła praca powodowała, że zbyt mało czasu pozostawało na remonty i przygotowanie produkcji, a w razie jakiejkolwiek awarii dochodziło do zakłóceń w funkcjonowaniu kopalni. Znacznemu zwiększeniu uległo zużycie maszyn, a utrzymanie wydobycia na odpowiednim poziomie wymagało zatrudnienia wielu tysięcy nowych górników, dla których trzeba było przygotować miejsca w hotelach robotniczych lub wybudować mieszkania (zatrudnienie w/w okresie na kopalni „Knurów” wyniosło 14 tys. załogi).

Górnicy sprzeciwiali się wprowadzonemu systemowi, ponieważ dwa dni wolne wypadały w różne dni tygodnia, a to dezorganizowało ich życie rodzinne. Górnicy protestowali tez przeciwko pracy przez dwie zmiany z rzędu, co spowodowało, że mieli 36 dni roboczych w miesiącu. Niezadowolenie budziły: zła organizacja pracy, przestoje oraz zbyt wysokie różnice w zarobkach między górnikami a kadrą zarządzającą. Stały wzrost wydobycia węgla wymagał kosztownych inwestycji. Prowadzona w kopalniach mechanizacja urabiania miała niekorzystne skutki. Zmniejszała się ilość pozyskiwanego węgla grubego, a znacząco wzrosła ilość drobniejszych sortymentów i miałów.

Wraz z węglem wydobywano coraz większe ilości skały płonnej. Z tym problemem borykała się również załoga kopalni „Knurów”. Z wywiezionych na powierzchnię na przykład w 1979r. ponad 250 mln ton urobku aż 49 mln ton stanowiły skały. Do konsumentów docierał węgiel coraz gorszej jakości, ponieważ tylko połowa była wzbogacana. Zastosowanie systemu ścianowego spowodowało, że 80% pokładów zostało uznanych za nienadające się do eksploatacji. Z powodu odrzucenia części pokładów kopalni schodziły coraz niżej z poziomem eksploatacji, sięganie do głębiej położonych zasobów powodowało pogorszenie warunków wydobycia.

Rządząca Polską Ludową komunistyczna ekipa opracowywała kolejne plany opierające dalszy rozwój kraju na monokulturze węglowej mającej zapewnić samowystarczalność zarówno w sferze produkcji surowców energetycznych, jak i ich zużycia. Pod koniec lat 70-tych XX wieku nasiliły się objawy kryzysu gospodarczego, społecznego i politycznego. Mimo wielkich inwestycji gospodarka Polski była mało wydajna, a centralizacja i biurokracja uniemożliwiały sprawne działanie przedsiębiorstw. Aspekt ten również dotyczył kopalni „Knurów”, ale mimo występujących z tego powodu zagrożeń kopalnia wywiązywała się z narzuconych zadań produkcyjnych, które były narzucone przez plany wydobywcze.

——————-

Arkadiusz Wojdowski (ur. 20.04.1961) – Doktor Nauk Społecznych i Administracji. Prywatnie ojciec i mąż. Całe życie zawodowe poświęcił górnictwu. Przez 32 lata pracował w Kopalni Węgla Kamiennego „Knurów”. Jest Honorowym Dawcą Krwi oraz członkiem Polskiego Czerwonego Krzyża. Został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi za działalność w honorowym krwiodawstwie oraz w PCK. Posiada także odznakę „Honorowy Dawca Krwi – Zasłużony dla Zdrowia Narodu”.

Fot. Archiwum prywatne Arkadiusza Wojdowskiego