#KnurowskieCiekawostki: Dawid Wruciński – artysta który tworzy postacie do gier

Artyści to osoby, którzy tworzą piękno. Artysta według definicji tym różni się od rzemieślnika, że swoje dzieła tworzy w oparciu o własną koncepcję, nadając im niepowtarzalny charakter. Ich spojrzenie znacznie różni się od tego co dostrzega przeciętny człowiek. Artystami są osoby z każdej dziedziny życia. Gdy mówimy „artysta” często mamy na myśli malarza, kompozytora, muzyka, aktora czy reżysera. Każdy z nich jest osobą oryginalną, wręcz wyjątkową. W dzisiejszych czasach pojęcie „artysta” jest już bardzo szerokie i czasem zdarza się, że są wśród nas osoby, które nie zdają sobie sprawy z tego, że nimi są.

Nie ma chyba na świecie osoby, która choćby jeden raz nie zagrała w jakąkolwiek grę: czy to komputerową czy planszową. Tam znajdziemy postacie, różnego rodzaju grafikę, ilustrację, która ma określić charakter rozgrywki. Za stworzenie takiego obrazu także odpowiedzialni są artyści. Takim artystą jest wywodzący się z Knurowa 25-letni Dawid Wruciński, który pracuje jako Game Artist i tworzy postacie do gier oraz odpowiada za niemal każdą funkcję wizualną i animacyjną w całym procesie tworzenia.

 

iKnurów.pl: Dawidzie, przedstaw się naszym Czytelnikom.

Dawid Wruciński – Witajcie, nazywam się Dawid Wruciński, pochodzę z Knurowa, a obecnie mieszkam w Holandii. Do Królestwa Niderlandów przeprowadziłem się w bardzo młodym wieku, miałem wówczas 11 lat. To właśnie w tym kraju rozpoczęła się moja przygoda ze sztuką. To właśnie tam rozpocząłem edukację w kierunku GameArt’owym, który wprowadził mnie na ścieżkę życia, na której teraz jestem.

iKnurów.pl: Kim jest Game Artist?

– Sama nazwa jest bardzo ogólna. Odnosi się ona do ludzi, którzy zajmują się wizualną częścią gier planszowych czy komputerowych. Game Artysta zajmuje się czynnością w której się specjalizuje, gdzie w studiach gier indie owy artysta wypełnia większą ilość funkcji. Ja w swojej firmie odpowiadam za animacje, ilustracje marketingowe i wszelkie funkcje wizualne dla gry.

iKnurów.pl: Kiedy i co sprawiło, że zacząłeś tworzyć treści wizualne do gier?

– Wszystko było dziełem przypadku (śmiech). Odkąd pamiętam zawsze interesowałem się rysowaniem, zawsze sobie coś tam „bazgrałem”, ale nigdy nie było to moją pasją. Po ukończeniu jednej ze szkół w Holandii, otrzymałem katalog z wykazem placówek, gdzie mógłbym kontynuować naukę i znajomi mnie zaciągnęli na dni otwarte do szkoły, która oferowała edukację w kierunku gier. Uznaliśmy, że może być to ciekawe doświadczenie i złożyliśmy stosowne dokumenty. Tak się zdarzyło, że z naszej piątki, którzy aplikowali o przyjęcie do szkoły, dostałem się tylko ja. Spróbowałem i nie żałuję. Im dłużej tam uczęszczałem tym bardziej mi się podobał ten obrany kierunek nauki.

iKnurów.pl: Jak wygląda Twój dzień pracy?

– To działa trochę jak korporacja. Planujemy nasze działania na dwa tygodnie do przodu. Każdy otrzymuje na ten okres projekty, obowiązki do wykonania. W między czasie spotykamy się na dedykowanych spotkaniach, gdzie omawiamy na jakim etapie pracy jesteśmy i informujemy przełożonego o postępach lub ewentualnych problemach.

iKnurów.pl: Jakie są zalety bycia wirtualnym ilustratorem?

– Z racji, że jestem fanem „customowych” rzeczy czyli robionych pod siebie, na zamówienie. Moje umiejętności pozwalają na to, aby samemu zaprojektować sobie bluzę, koszulkę czy kubek. Natomiast procesy w których uczestniczę i wchodzą one w gry aplikują do bardzo wielu rzeczy w życiu codziennym.

iKnurów.pl: Nazwiesz siebie artystą? To określenie bardziej pasuje do malarzy, fotografów czy muzyków.

– To bardzo dobre pytanie. Wielokrotnie sam sobie je zadawałem i nie potrafię na nie odpowiedzieć. Myślę, że każdy co tworzy coś od siebie może nazwać siebie artystą. Więc chyba nim jestem (śmiech).

iKnurów.pl: Kiedy odkryłeś swój talent?

– Od najmłodszych lat rysowałem. Gdy jako młody chłopak mijałem księgarnię na „Merkurach” i zobaczyłem na wystawie książkę z poradnikami jak rysować mangę, to zażyczyłem sobie tę pozycję jako prezent na urodziny. Pamiętam, że zdobyłem ją wcześniej. Bardzo ta książką mną pochłonęła i dzięki niej szlifowałem swój talent.

iKnurów.pl: Ile trwa cały proces tworzenia ilustracji, projektowania poziomów i animacji postaci dla danej gry?

– Przytoczę jeden prosty przykład. Teraz tworzę ilustrację marketingową do gry, którą wkrótce wydamy. Stosujemy się do zasady „dziewięciu szkiców”, gdzie muszę dać jasno do zrozumienia odbiorcy o czym będzie gra. Moja ilustracja musi odpowiednio komponować się z logo i jak najlepiej wyróżniać się na tle pozostałych gier. Więc na początku powstaje kilka egzemplarzy szkiców, które są poddane głosowaniu w zespole. Gdy już zostanie wybrany najlepszy, to możemy zacząć go realizować. Cały proces trwa od trzech do około dziesięciu dni. Potem moja praca przechodzi na dalszy etap realizacji, a tutaj zależy od ilości detali i terminy są różne.

iKnurów.pl: Czy przygotowując ilustracje do gier, patrzyłeś na innych znanych rysowników w tej branży? Gdzie szukasz inspiracji?

– Najwięcej inspiracji czerpię od twórców komiksów czy muzyki. Najbardziej wzorowałem się na rysowniku z mojego ulubionego zespołu muzycznego Gorillaz, którym jest Jamie Hewlett. To właśnie on jest odpowiedzialny za stworzenie wirtualnych członków zespołu: 2-D, Noodle, Murdoc Niccals czy Russel Hobbs. Fascynował mnie także Ryan Scott z League of Legends, który był głównym projektantem postaci oraz Kienan Lafferty z Riot Games.

iKnurów.pl: Sztuka cyfrowa to nie jedyne zajęcie, którym się zajmujesz. W wolnym czasie tworzysz także gry mobilne.

– Tak. Wspólnie z moim znajomym Bartkiem Niewiadomski jesteśmy na etapie tworzenia takiej gry. Bartek także jest z Knurowa i kształcił się w kierunku programowania. Jego bardzo „kręci” produkcja gier i postanowiliśmy połączyć siły. Ja jestem odpowiedzialny za animację, zaś Bartek programuje. Bohaterem gry będzie umięśniony kurczak z mieczem (śmiech).

iKnurów.pl: Jedno ze zleceń jakie otrzymałeś, było stworzenie specjalnej kolorowanki z… maszynami do rehabilitacji.

– Moja koleżanka, która współpracowała z firmą produkującą sprzęt do rehabilitacji na poziomie marketingu, zaproponowała mi stworzenie takiej kolorowanki. Sprzęt miał być przeznaczony dla najmłodszych i za pomocą moich rysunków, które należało pokolorować, dzieci miały się w pewien sposób „oswoić” a może i nawet zaprzyjaźnić z maszynami, które pomagają im w odzyskaniu pełnej sprawności. Moje kolorowanki miały spowodować, że dany sprzęt miał się lepiej kojarzyć dzieciom niż tylko z żmudną, monotonną i często mało przyjemną czynnością.

iKnurów.pl: Masz jakąś tematykę gry, którą szczególnie lubisz, albo do której chciałbyś tworzyć ilustrację?

– Lubię tworzyć ilustracje dla gier platformowych. Dlatego, też narodził się pomysł stworzenia własnej gry, którą tworzę z Bartkiem. Będzie to duża „platformówka”, która będzie łączyć wiele elementów.

iKnurów.pl: Już wkrótce Twój talent będą mogli zobaczyć mieszkańcy Knurowa.

– Dostałem propozycję od Jagody Rudnik aby stworzyć specjalną ilustrację i przekazać ją na licytację podczas akcji charytatywnej dla 11-letniego Krystiana z Knurowa, która odbędzie się w najbliższy weekend w Pubie Krowa z Knurowa. Oczywiście się zgodziłem, bo lubię pomagać ludziom. Każdy, kto weźmie udział w wydarzeniu będzie mógł na własne oczy zobaczyć mój talent. Najważniejsze jednak w tym przedsięwzięciu jest to, że licytując mój rysunek możecie pomóc drugiemu człowiekowi.

iKnurów.pl: Gdyby Dawid Wruciński nie tworzył sztuki cyfrowej, zajmowałby się…?

– Gotowaniem (śmiech). Odnajduje się w kuchni i w gastronomii znalazłbym swoje miejsce. W tej tematyce podobnie jak w rysunkach, „tworzymy” coś nowego, dobieramy odpowiednie składniki i kierujemy się zdobytym wcześniej doświadczeniem.

Aby zapoznać się z pracami Dawida, zapraszamy do sekcji komentarzy, gdzie za zgodą autora publikujemy próbkę jego możliwości

Rozmawiał Ariel Wojdowski

Fot. Archiwum prywatne Dawida Wrucińskiego (na fotografii bohater naszego materiału wraz z postaciami, które stworzył)