KnurówNewsySport i rekreacja

Knurów: Podsumowanie sezonu 2021/2022 w wykonaniu Concordii Knurów

Knurów: Podsumowanie sezonu 2021/2022 w wykonaniu Concordii Knurów

Po rocznej banicji w zabrzańskiej A-Klasie piłkarze Concordii Knurów wrócili do Klasy Okręgowej. Cel postawiony przed drużyną w postaci awansu do wyższej klasy rozgrywkowej udało się zrealizować na trzy kolejki przed końcem sezonu. Ani przez chwilę promocja nie była zagrożona. Podopieczni trenera Zbigniewa Matuszka już po rundzie jesiennej byli liderem rozgrywek mając pięć punktów więcej nad drugim miejscem, a wiosną konsekwentnie powiększali swoją przewagę.

Knurowianie wiosenne zmagania rozpoczęli od wysokiego wyjazdowego zwycięstwa z „czerwoną latarnią” ligi czyli Zrywem Radonia. Concordia zaaplikowała swoim rywalom aż sześć bramek nie tracąc przy tym żadnej. W pierwszym spotkaniu przed własną publicznością w roku 2022 piłkarze Concordii podejmowali zespół Naprzodu Żernica. Nie bez problemów, ale knurowscy zawodnicy pokonali drużynę prowadzoną przez Józefa Dankowskiego 2:1. Pierwsze wiosenne potknięcie nastąpiło w 18 kolejce w Rudnie, gdzie knurowianie zremisowali swoje spotkanie z miejscową Młodością 1:1. Concordii Knurów takie wypadki przy pracy zdarzały się jednak bardzo rzadko w przeciwieństwie do rywali w walce o awans.

Piłkarze z Knurowa nie zwracając uwagę na rezultaty innych drużyn konsekwentnie punktowali, kontynuując passę trzynastu spotkań bez porażki, która została zapoczątkowana 30 października 2021 roku zwycięstwem 2:0 nad Carbo Gliwice. Knurowscy piłkarze pokazywali wiosną także nieustępliwy charakter i walkę o zwycięstwo do ostatnich minut meczu. Zwłaszcza warto zwrócić uwagę na zwycięstwo z meczu 25 kolejki, kiedy to podopieczni Zbigniewa Matuszka podejmowali na własnym stadionie zespół Naprzodu Świbie. „Królowie Twittera” jak potocznie się mówi się na drużynę z gminy Wielowieś prowadzili w Knurowie już 2:0, ale ostatecznie to knurowianie sięgnęli po trzy punkty zdobywając zwycięską bramkę w doliczonym czasie gry. Wspaniała seria bez porażki została brutalnie przerwana w 26 kolejce w Paniówkach. Gdy możliwość wywalczenia promocji do Klasy Okręgowej była na wyciągnięcie ręki, to piłkarze Tempa skutecznie wybili z głowy piłkarzom z Knurowa świętowania awansu na ich terenie gromiąc Concordię aż 5:0. Dla podopiecznych trenera Zbigniewa Matuszka porażka ta zadziałała jak kubeł zimnej wody wylany na głowę, bo już tydzień później pokonali pewnie na własnym boisku KS 94 Rachowice 4:0 zapewniając sobie tym samym awans do wyższej klasy rozgrywkowej.

Concordia Knurów w sezonie 2021/2022 zdobyła 75 punktów na co złożyły się 24 zwycięstwa i trzy remisy. Zaledwie trzykrotnie knurowianie schodzili z boiska pokonani. Co warte odnotowania Stadion Miejski w Knurowie stał się w tym sezonie prawdziwą twierdzą – żadnej drużynie nie udało się wywieźć z Dworcowej chociażby punktu! Podopieczni trenera Zbigniewa Matuszka w 30 spotkaniach zdobyli aż 98 bramek, co daje aż 3,3 bramki na mecz, a najlepszym strzelcem zespołu okazał się Patryk Hałas, który trzynastokrotnie pokonywał bramkarzy rywali. 12 goli zdobyli Bartłomiej Jankowski i Patryk Orylski, a dziewięciokrotnie do siatki trafiał Wojciech Barnik. Concordia może również pochwalić się najlepszą defensywą spośród wszystkich drużyn zabrzańskiej A-Klasy – bramkarza knurowskiej drużyny rywale pokonywali 31 razy.

Po zakończonym sezonie 2021/2022 zadaliśmy kilka pytań wiceprezesowi i zarazem trenerowi pierwszego zespołu Concordii Knurów Zbigniewowi Matuszkowi.

➡️IKNW: Cel na sezon 2021/2022 został zrealizowany. Concordia Knurów po roku czasu wraca do Klasy Okręgowej. Jak w skali od 1 do 6 oceniłbyś występ swojej drużyny w zakończonych właśnie rozgrywkach?
Zbigniew Matuszek – Już pierwszego dnia po degradacji z Klasy Okręgowej w sezonie 2020/2021 założyliśmy sobie, że wrócimy na ten poziom rozgrywkowy za rok, taki był cel. Z tamtej drużyny odeszło dwóch zawodników, ale trzon zespołu pozostał, do tego dołączyło kilku juniorów i udało się ten cel zrealizować. Jeśli miałbym wystawić ocenę drużynie, to ode mnie otrzymałaby „piątkę”.

➡️IKNW: Z jakiego meczu i postawy drużyny w przeciągu całego sezonu jesteś najbardziej dumny?
– Takich spotkań było kilka, ale z całego sezonu jestem dumny. Graliśmy z wielką ambicją i dużym zaangażowaniem. Owszem, przytrafiły się nam trzy porażki, ale na trzydzieści spotkań to dobry wynik. Łącznie tylko w sześciu spotkaniach straciliśmy punkty. Cieszą zwłaszcza takie spotkania, gdzie kiepsko rozpoczynaliśmy, traciliśmy bramkę, ale potrafiliśmy odwrócić losy rywalizacji na swoją korzyść. Były takie mecze, które przedwcześnie wygraliśmy w szatni zanim wyszliśmy na murawę. Mam tutaj na myśli spotkania z rezerwami Gwarka Ornontowice czy Naprzodem Świbie. Na szczęście reakcje zawodników były odpowiednie, a końcowe zwycięstwa budowały atmosferę w drużynie.

➡️IKNW: Mecz, o którym chciałbym najszybciej zapomnieć…
– Mam dwa takie spotkania, ten jesienny w Rachowicach i wiosenny w Paniówkach. W tym pierwszym spotkaniu zgubiliśmy kontrolę nad sytuacją na boisku i ponieśliśmy pierwszą porażkę w sezonie. Mecz z Tempem Paniówki był w moim mniemaniu za bardzo „napompowany”, zupełnie nie potrzebnie. Awans się zdobywa przez rozegranie trzydziestu spotkań, a nie jeden mecz. Był to wypadek przy pracy i jedyne co mam na swoje oraz drużyny usprawiedliwienie, to w przegranym 0:5 spotkaniu z Tempem nie zagrało sześciu podstawowych zawodników. Było to bardzo widoczne na boisku.

➡️IKNW: Patrząc na cały sezon można powiedzieć, że ani przez chwilę awans do Klasy Okręgowej nie był zagrożony. Jednak im bliżej końca rozgrywek tym zwycięstwa przychodziły trudniej. Z czego to wynikało?
– Musiałem sporo rotować składem, ze względu na kartki i kontuzje. Było też kilka takich spotkań, gdzie brakowało szczęścia lub przez decyzje sędziowskie nie udało się wygrać danego spotkania. W meczu z rezerwami Gwarka Ornontowice nie uznano nam prawidłowo zdobytego gola, w Rudnie nie podyktowano nam dwóch rzutów karnych, zaś w Paniówkach przy stanie 0:0 gwizdek sędziego milczał mimo ewidentnego zagrania piłkę ręką przez zawodnika Tempa. Kilka punktów uciekło i nasz końcowy bilans mógłby być bardziej okazały.

➡️IKNW: Ze Stadionu Miejskiego w Knurowie stworzyliście prawdziwą twierdzę. Komplet zwycięstw na własnym boisku to nie lada wyczyn, zgadasz się?
– To bardzo cieszy, że na naszym boisku nikt nie zdołał urwać nam choćby punktu. Gdyby doliczyć spotkania z rundy wiosennej 2020/2021 gdy jeszcze graliśmy w Klasie Okręgowej, to przez 1,5 roku ponieśliśmy tylko dwie porażki i aż 18 razy wygraliśmy. Potrafimy wykorzystać atut własnego boiska i oby tak było dalej.

➡️IKNW: Wyróżniającymi się zawodnikami w tym sezonie byli Patryk Hałas, Patryk Orylski, Bartłomiej Jankowski czy Wojciech Barnik, którzy łącznie zdobyli aż 46 bramek. Czy nadal będą reprezentować barwy Concordii w przyszłym sezonie?
– Na tę chwilę nikt nie odchodzi z klubu. Trzech zawodników leczy kontuzje i mam nadzieję, że dołączą do przygotowań, które rozpoczynamy 12 lipca. Cieszy to, że mam kilku zawodników, którzy strzelają bramki. Jasne, każdemu trenerowi marzy się napastnik, który zagwarantuje zdobycie około trzydziestu goli. W naszym zespole, liczba bramek rozkłada się na kilku zawodników. Nawet obrońcy mogą pochwalić się sześcioma, siedmioma zdobytymi bramkami.

➡️IKNW: Gdybyś mógł nadać piłkarzowi Concordii tytuł MVP, to kto zasłużył najbardziej na tę nagrodę w tym sezonie?
– Najtrudniejsze i najbardziej niewdzięczne pytanie dla trenera (śmiech). Dyplomatycznie powiedziałbym, że na tą nagrodę zasłużył cały zespół, bo każdy dołożył swoją cegiełkę w kwestii awansu do Klasy Okręgowej. Jeśli muszę jednak komuś przyznać taką nagrodę, to zawodnikiem, który prezentował najrówniejszą formę przez cały sezon, jest Marek Kocur i w jego ręce „ląduje” ten tytuł.

➡️IKNW: Coraz odważniej do pierwszej drużyny wchodzą zdolni juniorzy tacy jak Mikołaj Cich, Kacper Guzera czy Mateusz Żylski. Uważasz, że są gotowi do gry na wyższym szczeblu rozgrywkowym?
– Przejście z juniora do seniora, to jeden z najtrudniejszych momentów w karierze każdego piłkarza. Chłopcy sami się o tym przekonali, że piłka seniorska jest szybsza, trochę inna niż juniorska, ale potrafili się do tych zmian dostosować. Dobitnym przykładami są Kamil Zając, Andrzej Starkman, Daniel Szkatuła czy Dominik Garczorz, którzy sporo minut rozegrali w tym sezonie. Ci młodzi zawodnicy wykonali sporo pracy i widzę ich zaangażowanie na treningach. Jest to potencjał w tych chłopakach, warto w nich inwestować. Powiem nieskromnie, że jest to melodia przyszłości naszego klubu.

➡️IKNW: Mimo, że niedawno co dopiero zakończył się sezon 2021/2022 to nie sposób nie myśleć już o przyszłym sezonie. O co Concordia powalczy w Klasie Okręgowej? Są w planach transfery przychodzące?
– W każdym meczu chcemy walczyć o trzy punkty by zająć jak najwyższe miejsce w tabeli. Chcemy uniknąć sytuacji, gdzie po poprzednim awansie walczyliśmy o utrzymanie. Celem na przyszły sezon jest ustabilizowanie swojej pozycji w Klasie Okręgowej. Co do transferów… od początku kiedy postanowiliśmy postawić klub na nogi opieramy się na wychowankach. Nie stać nas nas na wielkie wzmocnienia, ale najprawdopodobniej ktoś nowy do nas dołączy. Póki co, dokooptowujemy kolejnych zdolnych juniorów do pierwszego zespołu aby mieć jak najszerszą kadrę na sezon 2022/2023.

➡️IKNW: W przyszłym roku Concordia Knurów będzie obchodzić jubileusz 100-lecia istnienia. Masz jakieś marzenie z tym związane?
– Każda osoba związana ze sportem, obojętnie czy mamy na myśli trenera czy zawodnika ma swoje marzenia. Ja marzę, żeby zespół cały czas się rozwijał i grał w jeszcze wyższej klasie rozgrywkowej. Nie chcę deklarować, że na 100-lecie klubu awansujemy do IV ligi. Chcemy się rozwijać, chcemy iść coraz wyżej. Cały czas jesteśmy na etapie budowy klubu i drużyny, która będzie gotowa do większych celów. Pracujemy nad tym, wszystko idzie w dobrym kierunku, ale to czas pokaże jak się to rozwinie. Mam bardziej życzenie niż marzenie: chciałbym aby wszyscy byli zdrowi, bo jak będzie zdrowie to możemy zacząć odważniej marzyć.

Materiał przygotował i opracował Ariel Wojdowski.
Fot. Agnieszka Łyko