KnurówNewsy

Gliwice/Knurów: Zadośćuczynienie za śmierć kibica

Jak informuje Gazeta Wyborcza, Sąd Okręgowy w Gliwicach uznał, że policjanci, którzy podczas zamieszek na murawie po meczu Concordii Knurów z Ruchem Radzionków śmiertelnie postrzelili kibica, popełnili błąd. Decyzją sądu komenda wypłaci nieletniemu synowi mężczyzny 60 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Wyrok nie jest prawomocny.

Tragiczne wydarzenia miały miejsce 2 maja 2015 roku podczas meczu 4 ligi pomiędzy Concordią Knurów a Ruchem Radzionków. Już od samego początku spotkania na trybunach panowało zbytnio gorąca atmosfera a arbiter główny musiał kilkukrotnie przerywać mecz i apelować do kapitanów obu drużyn aby uspokoić krewkich kibiców. Apele nic nie wskórały i sędzia zakończył mecz przed czasem w 33 minucie przy wyniku 4:1 dla drużyny z Radzionkowa.

Gdy piłkarze Concordii i Ruchu opuszczali boisko, na murawę wkroczyli kibice gospodarzy, którzy zmierzali do konfrontacji z sympatykami drużyny przyjezdnej. Do akcji wkroczył Oddziału Prewencji Policji, który użył broni gładkolufowej w kierunku kibiców gospodarzy. Jeden z gumowych pocisków trafił w szyję 27-letniego wówczas Dawida. Mężczyzna stracił przytomność i rozpoczęto akcję reanimacyjną jeszcze na murawie Stadionu Miejskiego w Knurowie. Mimo udzielonej pomocy medycznej ranny mężczyzna zmarł w knurowskim szpitalu. Przyczyną zgonu kibica Concordii był masywny krwotok wewnętrzny i zewnętrzny z uszkodzonej prawej tętnicy i żyły podobojczykowej.

Kilkanaście miesięcy trwała batalia sądowa pod kątem przekroczenia uprawnień przez policjantów i nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach wydała postanowienie o umorzeniu postępowania, a Sąd Rejonowy w Gliwicach nie uwzględnił zażalenia złożonego przez rodzinę zmarłego kibica.

Syn kibica pozwał jednak śląską policję domagając się 300 tysięcy złotych zadośćuczynienia za śmierć swojego ojca. Sędziowie Sądu Okręgowego w Gliwicach uznali m.in., że podczas zamieszek policjanci użyli niewłaściwego środka przymusu bezpośredniego. Sąd wziął jednak pod uwagę, że kibic w dużej mierze sam przyczynił się do tragedii ponieważ wszedł na murawę pod wpływem alkoholu, zignorował ostrzeżenie funkcjonariuszy i z tego powodu suma zadośćuczynienia została obniżona do kwoty 60 tysięcy złotych.

Info: Gazeta Wyborcza