GliwiceInformacje

Gliwice: Adam Neumann przedstawia kolejne informacje dotyczące walki z kryzysem epidemicznym w Gliwicach

Potwierdzonych przypadków zakażenia niestety ciągle przybywa. Epidemia bardzo mocno uderza przede wszystkim w służbę zdrowia, która – jak wszyscy dobrze wiemy – była przez lata zaniedbywana przez rządzących.

Przypomnę po raz kolejny, że nasz samorząd od lat przekazuje dziesiątki milionów złotych z podatków gliwiczan, aby ratować przed upadkiem szpital, na który mieszkańcy płacą zbieraną przez rząd składkę zdrowotną.
Obecnie największym problemem jest brak personelu medycznego wynikający z zakażeń lub kwarantann. Powoduje to bardzo duże problemy z zapewnieniem opieki wszystkim potrzebującym (nie tylko chorym na Covid-19). Problemy kadrowe dotyczą również innych służb ratunkowych – na kwarantannę trafiła spora grupa gliwickich strażaków, jednostka informuje jednak, że ciągłość jej funkcjonowania nie jest póki co zagrożona.
Pojawia się jednak inny problem, wywołany decyzjami rządzących. Strażacy, którzy są równocześnie ratownikami medycznymi (i pracują równolegle w pogotowiu ratunkowym) są zachęcani do pracy w powstającym w Katowicach szpitalu polowym. Nasz szpital otrzymuje (na razie prośby) o oddelegowanie tam lekarzy i pielęgniarek. Oby nie było nakazowych decyzji wojewody.

Jeśli chętnych będzie za mało, rząd planuje wprowadzić dwukrotnie większe wynagrodzenie dla personelu medycznego, który chce pozyskać do szpitali polowych. Problem w tym, że od takich zachęt nie przybędzie lekarzy. Jeśli rządzący skierują lub zwabią takimi działaniami naszych lekarzy i pielęgniarki do Katowic, to szpitale w Gliwicach zostaną zamknięte.
Na dzisiejszym sztabie padło zdanie „zaczyna się zjadanie własnego ogona”. Oby nie doprowadzono do absurdu, że będziemy leczyć chorych w naprędce urządzonych tymczasowych szpitalach, a te zwykłe, w pełni wyposażone będą stały puste, bo nie będzie komu w nich pracować.

Pozytywną informacją jest natomiast z pewnością to, że dyrekcja Szpitala nr 4. doszła do porozumienia z sanatorium w Wiśle, gdzie powstanie izolatorium dla lżej chorych gliwiczan, co zdecydowanie odciąży szpital. Tu jednak znowu pojawia się wielka niewiadoma i dziura w przepisach. Po zmianie zasad testowania, nikt nie wie na jakiej podstawie będzie można decydować o zwolnieniu pacjentów z izolatorium.
W tej trudnej sytuacji pozostaje mi tylko apelować i prosić Państwa, abyście na siebie uważali. Polska służba zdrowia jest na skraju swojej wydolności. Dzisiaj nawet błaha przypadłość, może się skończyć bardzo źle.

Chciałbym również serdecznie podziękować pracującym w naszym szpitalu Lekarzom, Pielęgniarkom i całemu Personelowi oraz gliwickim Ratownikom za ich heroiczną postawę w tym kryzysie. Tylko niezłomność tych ludzi i ich gotowość do pracy w tak trudnych warunkach chroni nas przed całkowitą katastrofą.

Info: fb Adam Neumann