KMP Gliwice: Są jeszcze osoby, które dają się nabrać…

0
836

Okazuje się, że oszuści znajdują jeszcze osoby, które nie słyszały o metodzie „na fałszywego policjanta”. Wczoraj w Gliwicach pewna pani odebrała telefon. Dzwonił „oficer prowadzący śledztwo” i poinformował o wypadku, który miał spowodować wnuczek kobiety. Za sowitą opłatą obiecał „przymknąć oko” i ratować wnuczka od kary więzienia. Absurdalne? Tak! Ale gliwiczanka postanowiła „ratować” wnuka. Wręczyła więc łapówkę.

Akcja miała miejsce około godziny 13.00 w dzielnicy Łabędy. W jednym z mieszkań zadzwonił telefon stacjonarny. Odebrała 84-letnia kobieta. Męski głos w słuchawce zaskoczył ją opowieścią o poważnym wypadku – potrąceniu pieszej, którego miał dopuścić się wnuk gliwiczanki. Oszust zaproponował „wykupienie” go z tarapatów za 25 tys. zł.
Babcia nie miała tyle pieniędzy, ale poszła z „policjantem” ze słuchawki na współpracę, proponując to, co zaoszczędziła. Przestępca zgodził się i wydawał kobiecie szereg instrukcji, które ta, bezrefleksyjnie, zaczęła realizować. Ostatecznie wydała nieznanemu sobie kurierowi polskie i europejskie banknoty, w sumie  15 tys. zł. O tym, że została oszukana, przekonała się na drugi dzień, gdy zadzwoniła do prawdziwego wnuka. Podajemy tę historię ku przestrodze.
Postępowanie w sprawie prowadzi Wydział do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu KMP w Gliwicach. 

 

info: KMP Gliwice